Idąc dalej osiągamy miejsce, gdzie z lasu wychodzi ulica Drzymały.
Odbijamy na południe. Na drodze, jako pamiątka po porannym deszczy są kałuże.
Odbijamy na prawo opuszczając oś ulicy Drzymały. Przyrodniczo szału nie ma.
Mijamy buka -
Fagus sylvatica.
Gnamy dalej bo szału nie ma.
Pojawia się więcej sosny -
Pinus sylvestris.
Przekraczamy przecinającą las linię wysokiego napięcia.
Jest tam sporo osiki -
Populus tremula.
W dalszej partii lasu dominują drzewa liściaste.
Teraz na prawo od drogi znajduje się lewy brzeg doliny lewego ramienia Byczynki. Ta skrywa się w gęstwinie.
Osiągamy strumień.
W okolicy wyrasta typowa wietlica -
Athyrium filix-femina.
Mijamy altanę przy Starej Tamie.
Gnamy dalej na południe. W drzewostanie dominuje dąb -
Quercus rubra.
W tej kępie paproci na prawo znajduje się typowa wietlica -
Athyrium filix-femina.
Zbliżamy się do skraju lasu.
Stan tej tablicy dowodzi, że nic nie może przecież wiecznie trwać.
I jeszcze brzoza -
Betula pendula.
Jest niecierpek -
Impatiens parviflora i glistnik -
Chelidonium majus.
Jest
robinia -
Robinia pseudoacacia.
Po opuszczeniu lasu udokumentowałem płat pióropusznika -
Matteuccia struthiopteris.
I to było na tyle chociaż przeszliśmy się jeszcze do przystanku autobusowego przy ulicy Krakowska a następnie do Cezarówki Dolnej zamiast bezczynnie siedzieć około 40 minut czekając na właściwy pojazd do Chrzanowa.