W dniach 8 i 9 maja korzystając z uroków bycia emerytem wybrałem się na dwa dni do Starego i Nowego Sącza. Czas najwyższy było opuścić przystanek Chrzanów. Oczywiście zgodnie z zawodowym skrzywieniem sporo czasu poświęciłem na dokumentowanie pięknych okoliczności lokalnej przyrody. Na początku rynek jako parking.
Potem przy południowej pierzei zauważyłem głóg - Crataegus ×media.