Dodam jeszcze, że roślina osiąga wielkoś nawet do 160-150cm. Jest bardzo podobna do bylic ale łodygi ma o wiele "gładsze", czerwone i świecące-tj. jakby były pokryte cieniutką warstewką wosku. Od 2 lat szukam nazwy tej rośliny - rośnie wszędzie a ja nie wiem jak się nazywa - żal :/

Z tej odległości trudno coś powiedzieć. Jakaś łoboda albo komosa?

W 70% stawiałbym jeszcze na Artemisia campestris

bylica polna wygląda podobnie tylko ta roślina ma inne kolory : ścinałem ją dla królików więc dobrze się jej przyjrzałem; ma takie same 'kulki' jak bylice tylko są one zielone (nie takie srebrne jak u polnej, czy piołuna) jak i listki. Łodygi ewidentnie są czerwone, z długimi zielonymi włóknami wzdłóż łodygi (te włókna to max szerokoś jakieś 0,5 mm)

Mi tez się wydaje że te kwiatostany za bardzo rozpierzchłe na bylicę. Ale bez zbliżenia chyba nie da rady

o ile się nie mylę to chyba też to:

Wydaje mi się ,że jest to bylica pospolita jak moja niżej:







chyba że nieprawidłowo rozpoznałem

Po tym powiększeniu przyznaję rację, że bylica pospolita

Popieram zdanie Piotra. Na zdjęciach Lesława na pewno jest Artemisia campestris. Ma ona liście pocięte na znacznie węższe łatki niż A. vulgaris. Podgatunek A.campestris ssp. campestris ma też zwykle ciemnoczerwono nabiegłe łodygi.