bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2010-03-06 Wyprawa do ponoru część 2
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «

#3120
od września 2006

2010-03-06 Wyprawa do ponoru część 2 #1

2010.03.07 20:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
W drugiej części opisywanej wyprawy podążamy wzdłuż linii kolejowej do wspomnianego w części pierwszej ponoru. Spójrzmy na mapę firmy Compass.



Fizjonomia lasu nie zmienia się. My dla ułatwienia staraliśmy się iść rowami przeciwpożarowymi.





Ogryzione gałązki świadczą o obecności w tej okolicy saren.



Miejscami drogę zagradzały nam zamarznięte kałuże. Te starannie omijaliśmy, nie ryzykowaliśmy kąpieli.



Poniekąd był to najnudniejszy odcinek naszego spaceru.





Pewnym urozmaiceniem był ten zeschnięty dąb - Quercus rubra.



A oto i sam ponor. Widzimy zamarzniętą kałużę lejka z boku cieku oraz właściwy ciek podążający dalej. Spod śniegu i lodu wyłaniają się śmieci, które zastaliśmy tutaj jesienią.



Ponory to typowy element krajobrazu krasowego. Tutaj jest pogrzebana pod czwartorzędowym piaskiem skrasowiała w starszym trzeciorzędzie warstwa triasowych dolomitów. Jest to obiekt znany w kręgach geologów i do tego jedyny taki w Polsce. Tak wygląda Łużnik zanim wpadnie do dziury. Przed 1980 rokiem istniała tylko ona. Kolejne pojawiły się później.



Aby dojść do drugiej dziury musieliśmy przejść przez las celując w tę powaloną jabłoń - Malus domestica.



Tak tego dnia wyglądały następne dwa lejki. Wodę ledwo widać. Spoglądamy teraz pod prąd, w kierunku linii kolejowej biegnącej tutaj na wysokim nasypie.



Na dnie drugiej dziury rzeka znikała pod taflą lodu.



Jak widać w trzeciej dziurce woda też była, o czym świadczyła kolejna tafla lodu.



Poza tymi głębokimi na kilka metrów dziurami znajduje się dalsza część koryta Łużnika. W ubiegłym roku na wiosnę nawet tutaj płynęła tutaj woda.



Las w tym miejscu jest poryty różnej głębokości koleinami. To byłe koryta Łużnika, który wyczyniał tutaj najdziksze swawole, zanim wypadły mu dziury w dnie.







A oto fragment głównego teraz czasami koryta. Spod śniegu widać klasyczne zakole.



Także i tutaj trafiamy na małe ponory.



Wszystko wskazuje na to, że jesienią sporo się tutaj działo. Trzecia wielka dziura pochłania fragment drogi. Takie zjawisko nazywamy sufozją. Tutaj pewne utrudnienie dla jego gwałtownego przebiegu stanowi budujący drogę gruz.



Zagłębienia trzeciego systemu dziur skrywają się w tych zaroślach. W porównaniu z wiosną ubiegłego roku także się powiększyły.





O gwałtowności zachodzących tutaj zjawisk świadczą te powalone drzewa.





Po obejrzeniu tego miejsca powróciliśmy w okolicę wiaduktu. Rzeka płynęła całą szerokością drogi pod cienką warstwą lodu.





Przeprawa przez tę okolicę okazała się niemożliwa, a my koniecznie chcieliśmy zobaczyć co porabia Łużnik na północ od torów. Dlatego powróciliśmy do powalonej jabłoni. Tutaj przeprawiliśmy się na drugą stronę wyschniętego koryta. Tym sposobem patrząc z drugiej strony mogłem sfotografować rzekę pomiędzy pierwszą a drugą dziurą.



A tak wygląda rzeka powyżej pierwszej z dziur.





Kiedy weszliśmy pod wiadukt i tu stanęliśmy na wąskim pasku suchego terenu spojrzeliśmy jeszcze raz za siebie.



Raptowny spadek ilości wody za nią świadczył, że większa część tej wielkiej w tym miejscu wody była pochłaniania przez pierwszy z ponorów. Powyżej linii kolejowej znajduje się szeroka na sto metrów dolina w której rzeka zachowuje się bardzo swobodnie, ale to już opowieść na kolejny odcinek. Na zachętę spójrzmy na te obrazki.





#9
od sierpnia 2009

2010-03-06 Wyprawa do ponoru część 2 #2

2010.03.08 11:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Przemysław Kapelan (pelagia)
Wędrowałem tą doliną kilka lat temu. Z jednej strony łagodne piaszczyste (wydma?) zbocze, porośnięte sosnami a z drugiej ostro zarysowana skarpa.
Żałuję, że nic mnie nie podkusiło aby przeskoczyć pod wiaduktem i zobaczyć co Łużnik wyprawia po drugiej stronie. Ech. Gdyby człowiek wiedział...
Pozdrawiam.

edit.
wydma - przeczytałem 3-cią część :-)

(wypowiedź edytowana przez pelagia 08.marca.2010)
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji