bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2010-03-20 Sosnowiec po raz drugi
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «

#3158
od września 2006

2010-03-20 Sosnowiec po raz drugi #1

2010.04.03 16:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
W dalszym ciągu naszej wycieczki po Sosnowcu udaliśmy się na jego północne kresy, tak aby spod granicy z Będzinem powrócić pieszo do centrum miasta. W tym miejscu celem naszej wycieczki było obejrzenie pałacu Schöna. Informacje o nim, między innymi jako siedzibie muzeum znajdują się w sieci. Tak o otaczającym go parku pisze Wikipedia - ... początkowo otoczony przez rozległy park rozciągający się po obu stronach rzeki. Po przebudowie centrum po II wojnie światowej park pozostał w szczątkowej formie i stanowi on teren leśny przyległy do brzegów rzeki.
Konfrontacja literatury z rzeczywistością zapowiadała się interesująco.
Zaczynamy pod słynną żyletą, czyli Wydziałem Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.





Za drogą krajową znajduje się Będzin, a dokładnie rzecz biorąc Łagiewniki.



Osią wodną tej okolicy jest rzeka Czarna Przemsza. Tak wyglądają z mostu zarośla na jej brzegach.





Ponieważ dzień był pochmurny Czarna Przemsza była czarna. Było to jednak tylko złudzenie optyczne, ponieważ oglądana z bliska woda była przeraźliwie przezroczysta. Pomimo prawie dwu metrowej warstwy wody widać było dno.





Do pałacu Schöna postanowiliśmy pójść na skróty, korzystając jak to się mówi ze szlaku "wydeptanego przez zwierzynę". Chociaż gdyby to była prawdziwa zwierzyna nie wyglądało by to tak.









W każdym bądź razie chaszcze są tutaj gęste. W drzewostanie lokalnie dominuje klon jesionolistny - Acer negundo. Są też zdziczałe drzewa owocowe.







Trafił się też wątek grzybowy. Oto purchawka gruszkowata - Lycoperdon pyriforme.



Z drzew owocowych są tu między innymi jabłonie.



Tuż przed właściwym parkiem znajdują się ruiny.



Właściwy park jest bardziej czysty i przejrzysty.



Elementem jego urządzenia były sztuczne pagórki.







A oto i sam pałac. Oprócz muzeum mieści się tutaj jeszcze Urząd Stanu Cywilnego.



We wnętrzu najważniejszą ozdobą jest ten witraż.



Ekspozycje muzealne każdy musi ocenić sam. Bardzo na serio, jako muzealnik biorę sobie do serca to zdanie - nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Między innymi można tutaj zobaczyć model pałacu.



Patrząc pod nogi, na posadzce we wnętrzu można między innymi zobaczyć dewońskiego ramienionoga z Bolechowic w Górach Świętokrzyskich.



A na stopniach pałacu odpoczywały dwie niedobre Harmonie, znaczy się inwazyjne biedronki z gatunku Harmonia axyridis. Pierwsza była pomarańczowa, druga czerwona.





Niedaleko pałacu znajdowały się przędzalnie. Na mapie wyraźnie widać, że trasa naszej wycieczki biegnie przez dzielnice przemysłowe. Prawie każdy sosnowiecki przedsiębiorca hołdował zasadzie - "pańskie oko konia tuczy".



W kolejnym odcinku będziemy przemierzać "królestwo" Dietla.
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji