Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2010-05-01 Libiąż, bardzo mokre Moczydło, część 1
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «

#3261
od września 2006

2010.05.02 21:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
W pierwszą sobotę maja, która tak jakoś wypadła w pierwszomajowe święto odbyła się kolejna tradycyjna wycieczka, czyli wędrówka z Grzegorzkiem w realu. Była nawet umówiona grupa młodzieży, z którą mieliśmy się spotkać w Libiążu. Niestety nikt nie przyszedł i dlatego we dwójkę, jako organizatorzy i tak poszliśmy na spacer. Deszcz czasami siąpił, było mokro, ale nic to, jak mawiał Michał Wołodyjowski.
Na początek mapa firmy Compass z oznakowaną na zielono trasą naszego spaceru.



Na podkładzie, którym dysponowałem odcinek jasnozielony biegnie wzdłuż starej linii kolejowej. W rzeczywistości obecnie istnieje tam całkiem dobra droga asfaltowa, która docelowo prowadzi do hałdy kopalni Janina. Musiałem także powiększyć rozmiar zbiornika wodnego, bo i on jest większy niż kiedyś.
Podążaliśmy od strony Żarek, czyli z kierunku wschodniego. Tuż przy pierwszy skrzyżowaniu natrafiliśmy na spory śmietnik częściowo zamaskowany rdestowcem japońskim. Znaczy się droga była bardzo potrzebna.









Po obu bokach znajdują się wysokie skarpy. Wyraźnie widać, że jest to były nasyp linii kolejowej. Szczególnie pokazuje to płynący dołem strumień.





Opodal pierwszych po lewej stronie drogi zabudowań na skraju lasu rozgościła się miesiącznica roczna - Lunaria annua.





Kolejne zdjęcia wykonałem po przekroczeniu drogi wiodącej z Moczydła do Gromca. Na początek mamy kilka zdziczałych drzew owocowych.





Jest wśród nich śliwa domowa oraz jabłoń domowa.





A oto przyczynek do badań nad zmiennością liści brzozy brodawkowatej.



Droga prowadzi teraz w stronę hałdy, ale wciąż jest asfaltowa.



Czerwony grunt na poboczu to zwietrzelina skał karbońskich, które tutaj od zawsze znajdowały się na powierzchni. To czarne, jest błotem powstałym wskutek rozpadu skał karbońskich wydobytych z kopalni.





W zwietrzelinie wyraźnie widać duże otoczaki, wśród których dominuje jasny kwarc.



W starszej części hałdy wskutek naturalnej sukcesji na dobre zadomowiła się brzoza brodawkowata. Miejscami króluje trzcina. Sporadycznie pojawia się sosna.





Odstała woda w rowach ma kolor rdzawy. To skutek działania bakterii żelazistych.



Tam, gdzie wszystko płynie barwa jest szara lub prawie czarna.



Powoli zbliżamy się do hałdy, a właściwie zlokalizowanego na niej osadnika.



Stosowne ostrzeżenie nie powstrzymało nas przed wejściem na teren. Ostatecznie jednym z celów naszego spaceru była chęć rozpoznania miejsc zalegania okazów, które mogłyby trafić do remontowanego właśnie ogrodu geologicznego pod otwartym niebem.



Początkowo widok był dość ponury, ale stosowne okazy wypatrzyliśmy pod nogami.





Najciekawszy widok czekał na nas zaraz za końcem drogi. Wspaniały model delty. Ta struktura nie ma jeszcze polskiej nazwy.







Po kontemplowaniu tego widoku powróciliśmy na zieloną część hałdy.



Dawno, dawno temu w tej okolicy wybudowano nawet lądowisko dla helikopterów. Dziś służy ono miłośnikom rozbijania butelek.



Teren ten od czasu do czasu jest wypalany. Padający deszcz czasami zostawiał plamy na obiektywie.





W tej okolicy postanowiono również urządzić tereny rekreacyjne. Niestety, tak to się skończyło.





Ale lepiej zapamiętać te miejsca poprzez tę kwitnącą gałązkę wiśni.

« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji