Główną rzeką Chrzanowa jest Chechło. Tak jak wszystkie cieki i ono wezbrało, ale w porównaniu z tym, co można oglądać w mediach trudno mówić o powodzi, chociaż w kilku miejscach wystąpiło z koryta. Postanowiłem tę tak zwaną powódź stulecia utrwalić. Miejsce akcji znajduje się po lewej stronie drogi do Borowca, głównie na prawym brzegu rzeki.
Tego dnia padał deszcz, co trochę utrudniło mi zadanie.



Właściwej rzeki jeszcze nie widać. Nie jest nią ta jasna kreska za zaroślami.



Położone trawy świadczą, że woda była nieco wyżej i też gwałtownie zeszła.





Teraz widzimy całe rozlewisko. Rzeka znajduje się za pojedynczymi drzewami z prawej strony zdjęcia. Po lewej dla odmiany widać zerwany mostek.





Przy okazji nie mogłem sobie odpuścić leżących w krzakach śmieci.



Zapewne śmieci trafia tutaj sporo, zważywszy na dobrą kondycję pokrzyw oraz podagrycznika pospolitego.





Spod korony osiki wyglądało to bardzo poważnie.



I jeszcze jeden rzut oka na rozlewisko. Na pierwszym planie mamy oczywiście śmieci oraz wodę ukrytą pod zielskiem.



Teraz stoję na moście i patrzę na rzekę po wschodniej stronie ulicy Borowcowej. Główny nurt rzeki to spieniona ruda kreska.



A teraz jeszcze jeden rzut oka na prawobrzeżne rozlewisko.



Po drugiej, zachodniej stronie mostu rzeka jeszcze mieściła się w korycie.