Nieco na wschód od Trzebini znajduje się Młoszowa. Miejscowość słynie z interesującego Zespołu Pałacowo-Parkowego. Inną ciekawostką jest jej oś wodna, czyli rzeka Młoszówka. Dawno, dawno temu w odległym PRL-u w związku z działalnością kopalni węgla kamiennego Siersza rzeka praktycznie wyschła. Z chwilą zamknięcia kopalni i jej brutalnej likwidacji wydawało się, że wszystko wróci do normy a ulubionym sportem mieszkańców będzie kajakarstwo górskie. Na szczęście dla mieszkańców te prognozy nie sprawdziły się. Rzeka przez długi czas płynęła na długości około 100 metrów od źródła, które niemalże natychmiast po zamknięciu kopalni zaktywizowało się. Obecna sytuacja pogodowa spowodowała, że woda pojawiła się w południowej części miejscowości, nawet na trawersie parku. Dlatego, chociaż miałem bardzo mało czasu musiałem, po uzyskaniu tego sygnału udokumentować tę wielkopomną chwilę. Krótki fotoreportaż obejmuje jasnoziebieską linię. W podkładzie cytat z mapy krakowskiej firmy Compass.



Zacząłem od wybetonowanego koryta przy północnej krawędzi parku.



Nieco dalej dno wyłożono perforowanymi płytami betonowymi, podobnie jak brzegi. Tutaj jednak te elementy całkowicie skryła bujna roslinność.





Mamy w tej okolicy między innymi jaskry rozłogowe oraz przetacznik ożankowy.



Ponieważ woda pojawiła się dopiero co nikt od chwili wybudowania nie konserwował tego odcinka i dlatego szczaw tępolistny mógł opanować dno na tym odcinku. Przy okazji, wyraźnie widać, że w przypadku gwałtownego wezbrania ogrody na prawym brzegu są zagrożone. Wystarczy by woda odbiła się od podwyższonego wskutek zasypania stawów lewego brzegu.



Na tym brzegu ciekawie prezentował się żywokost lekarski.







A oto pełnia szczęścia. Płat koniczyny białej o czterolistkowych liściach. Udało mi się w jego obrębie znaleźć również trójlistkowe liście.





Znalazł się nawet liść o pięciu listkach.



Pozwoliłem sobie również wykonać portret bardzo typowego, niemalże podręcznikowego okazu jaskra ostrego.



Jest tutaj również rukiewnik wschodni.



Stanąwszy na moście na ulicą Krakowską, zauważyłem, że rzeka tak jakby przestała płynąć. To oczywiście złudzenie, bo woda się sączy, ale przed bardziej zdecydowanym podążaniem dalej powstrzymuje ją usypany przez nią samą wał ze śmieci.

Młoszówka która przez ostatnie lata znowu miała przerwę, znowu zaczęła płynąć. Pojawiła się na Wzgórzu, płynie również strumyk z Wyrębu oraz przy ulicy Krawcówka.

(wypowiedź edytowana przez coler 03.czerwca.2010)

Dziękuję za informację. Wygląda na to, że po po ostatnich opadach ożyło większość cieków nie tylko w okolicy Młoszowej. A Młoszówkę śledzę od kilkunastu lat.

Oby pojawiła się na stałe począwszy od źródeł z "baraniego dołu", na pewno okolica nabierze lepszego wyglądu. Kto wie, może woda się pojawi w stawach w parku. Panie Piotrze, posiadam wiele Pana broszur i książeczek które w pewnym stopniu przybliżają otaczającą mnie okolice z innej perspektywy;) Szczególnie przewodnik "więcej niż jura" bardzo sobie upodobałem. Pozdrawiam