Jednym z zadań naukowo-badawczych, które realizuję w tym roku jest dokumentowanie flory Balina Małego k. Chrzanowa w części terenu, która miała być objęta projektem inwestycyjnym zwanym Nowym Miastem. Z chwilą kiedy Dubaj zbankrutował sprawa stała się nieaktualna, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby badania przeprowadzić, tak na wszelki wypadek. Trasę tej wędrówki naniosłem na mapę krakowskiej firmy Compass.



Tuż za przepustem pod autostradą po lewej stronie drogi znajdował się niewielki kamieniołom. Teraz jest on całkowicie zrekultywowany. Po części samoistnie, po części poprzez zasypanie śmieciami.





Znajduje się tutaj jedno z większych skupisk rukiewnika wschodniego - Bunias orientalis.



Jest i chrzanowski łącznik, czyli chrzan.



Śmieci w podłożu oznaczają podwyższoną zawartość związków azotu. Ten fakt skrzętnie wykorzystała pokrzywa zwyczajna.



Oczywiście śmieci też się tutaj trafiają. Nie trzeba specjalnie poszukiwać. To zrozumiałe. Ostatecznie wielu mieszkańców Balina wciąż nie może pogodzić się z istnieniem Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi. A skoro się nie zgadzają to nie mogą korzystać z jego usług.





Skręcam teraz zdecydowanie na zachód. Moją uwagę przykuła fioletowa plama po prawej stronie drogi.





Okazało się, że jest to wieczornik damski - Hesperis matronalis.





Rukiewnik wschodni też tutaj był.



Większość pól jest opuszczona, zarośnięta. Dominują na nich amerykańskie nawłocie.





Tu i ówdzie na skraju zarośli dominuje trybula leśna - Anthriscus sylvestris.







Sporadycznie trafiają się pola zaorane.



Przeważają jednak odłogi.



Tu i ówdzie zachowały się murawy na piaskowe. W tej dominował jastrzębiec kosmaczek.



A zaroślach poza śmieciami można jeszcze znaleźć mniej groźną ich wersję, czyli zwałkę budowlaną. Znaczy się w Balinie budują, remontują, urządzają.