Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2010-06-19 Z Krzeszowic do Czernej - część 3
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «

#3464
od września 2006

2010.07.05 14:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Po obejrzeniu krzyża milenijnego dominującego nad kamieniołomem Czatkowice oraz zerknięciu do niecki wyrobiska zastanawialiśmy się, jakby tu kontynuować naszą wyprawę. Bo najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby dwa razy tej samej drogi nie przemierzać, nie chyba, że już inaczej się nie da. Oto zielony trakt naniesiony na mapę firmy Compass.



Za krzyżem droga początkowo wyglądała zachęcająco.



Na poboczu dominował bodziszek cuchnący - Geranium Robertianum.



Nad miejscem gdzie kończyła się dobra droga a zaczynał polny trakt zwieszała się brzoza brodawkowata.



W okolicznych zaroślach dominował szakłak.





Pod nogami mieliśmy spory płat grzebienicy pospolitej - Cynosurus cristatus. Oczywiście, zgodnie ze specyfiką naszej flory, łatwiej u nas o lada jakiego kruszczyka niż o tę trawę.





Po wyjściu z krzaków przed nami rozciąga się dobry widok na Krzeszowice. Wzniesienia za miastem to wzgórza Grzbietu Tenczyńskiego.





Coraz bardziej stroma ścieżka prowadzi ostrą granią.





Na krawędzi skarpy znalazła się wiązówka bulwkowa - Filipendula hexapetala.



Sporo było również ciemiężyka białokwiatowego.



Bliżej zabudowy zaczęły pojawiać się drzewa. Zapewne są to celowe nasadzenia.



W tym miejscu mogliśmy zejść do drogi, którą szliśmy na początku. Wybraliśmy jednak trakt wzdłuż bocznicy kolejowej.



Linia kolejowa biegnie u stóp skarpy, której grzbietem dopiero co przechodziliśmy. Skałę określiłem jako wapień jurajski.







Na poboczu linii kolejowej dominował niebieski żmijowiec zwyczajny oraz fioletowa szałwia okręgowa.







Po lewej stronie linii kolejowej znajduje się las. Dołem płynie Krzeszówka. Na drzewa wspinają się liczne bluszcze.



W tym momencie weszliśmy na teren zakładu. Ze zrozumiałych względów zdjęć nie wykonywałem. Pozwolono nam wyjść na zewnątrz. Po krótkim popasie w niewielkim barze na przeciwko bramy - brązowa kropka na mapie - udaliśmy się w kierunku Czernej. Droga jest dość dobrej jakości. To zrozumiałe skoro tędy jeździ się nie tylko do klasztoru ale i na pola golfowe.





Na poboczu drogi można spotkać żywokost lekarski.



A teraz rzut oka za siebie. Tak stąd wygląda wzniesienie z krzyżem milenijnym.



A tak w rozwidleniu dróg, na lewo do Nowej Góry przez Czerną, na prawo do Paczółtowic prezentuje się południowy stok wzgórza z klasztorem Czerna.



Za chwilę po przekroczeniu mostu wejdziemy w dolinę Eliaszówki.



Ciąg dalszy w czwartej, ostatniej części.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji