W południowej części Balina Małego, niedaleko autostrady oraz granicy z Jaworznem znajdue się jakby to powiedzieli bohaterowie Harrego Pottera - łajnobomba. Formalnie jest to Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi, realnie po prostu wysypisko śmieci, które wskutek stosowanej tamże technologii stwarza wokół siebie specyficzną atmosferę. Tego dnia pomimo wszystko postanowiłem udać się w tę okolicę aby sporządzić fotonotatki w ramach badań nad florą Balina Małego. Ostatecznie jest to obszar niedoszłego Nowego Miasta.
Obserwacje prowadziłem w sześciu ponumerowanych punktach. W drodze powrotnej zajrzałem na ulicę Chełmońskiego na Kątach. Trasę w kierunku TAM oznaczyłem kolorem niebieskim, trasę Z POWROTEM oznaczyłem kolorem fioletowym. Tak to się przedstawia na mapie firmy Compass.



Oto punkt pierwszy, widok spod wiaduktu autostrady.



Tuż przy drodze na skraju tego odłogowanego pola znajdziemy wilżynę ciernistą - Ononis spinosa.





Na kwiecie goździka kartuzka - Dianthus carthusianorum pożywiał się motyl z rodzaju karłątek.



W tej okolicy wystepuje również cieciorka pstra - Coronilla varia.



W punkcie drugim, na poboczu tak zwanej autostrady znajdziemy nawet dziewięćsił bezłodygowy.



Jest tutaj również głowienka wielkokwiatowa - Prunella grandiflora.



W punkcie trzecim, w okolicy charakterystycznego załamania drogi dojazdowej do ZGOK-u znajdują się piaszczyste murawy. Tutaj to dopiero mamy wilżynową ucztę. Wilżyna ciernista miejscami tworzy spore płaty.



Oto zbliżenia jednego z krzaczków.







Były tutaj również okazy o kwiatach prawie białych.



Spośród innych gatunków na uwagę zasługuje przelot pospolity - Anthyllis vulneraria.



A oto rzut oka a właściwie obiektywu z tego miejsca w kierunku południowym. W tle mamy Wójtową Górę.



W punkcie czwartym pomiędzy drogą dojazdową a cyplem lasu zwanego Żydowskim Lasem znajdują się nieciekawe na pierwszy rzut oka chaszcze z dominacją jeżyn, pokrzyw oraz paproci orlicy.



Ale to tylko pozory. Otóż znajdziemy tutaj nadspodziewanie sporo szafirka miękkolistnego - Muscari comosum. To trzecie stanowisko tej rośliny na tym terenie. Ten bardzo rzadki na naszym terenie gatunek nie trafił nawet do "Atlasu roslin chronionych rzadkich i ginących gminy Chrzanów".









Wiosną podczas przylaszczkowego obżarstwa pierwsze jego ogzemplarze wypatrzyłem na tej łączce.



Teraz naliczyłem tutaj nieco ponad dwadzieścia osobników.





Na skraju tego płatu i drogi trafiła się jeszcze centuria pospolita - Centaurium erythraea. Oto wyjątkowo bujny okaz. Mapkę jego romieszczenia znajdziemy we wzmiankowanym atlasie.







A tuż obok na jasieńcu piaskowym - Jasione montana można było podziwiać czerwończyka.





W punkcie piątym mamy typowe murawy z dominacją trzcinika piaskowego. Pomiędzy nim znajdziemy fioletowe chabry oraz żółte dziewanny firletkowe - Verbascum lychnitis.





Trafia się w tym miejscu również kozłek lekarski - Valeriana officinalis.





A oto punkt szósty. Dzikie wysypisko śmieci a właściwie zwałka budowlana za małym laskiem przy ZGOK-u. Tutaj znalazłem kolejne stanowisko wroślika - Peronospora arthurii na Oenothera biennis, czyli wiesiołku dwuletnim.







Wracając trasą oznaczoną kolorem fioletowym udałem się do Cezarówki Dolnej. Stąd ulicą Śląską podjechałen do ulicy Chełmońskiego. Tutaj na zapleczu domów znajdujących się na trawersie Wójtowej Góry wypatrzyłem takie trzcinowisko.



Jednakże najważniejszym odkryciem tego dnia w tym miejscu był obwar - Cronartium ribicola na agreście. To moje drugie notowanie tego gatunku na tym żywicielu, który najczęściej atakuje porzeczkę czarną a następnie porzeczkę złotą.





A okolica jak widać jest dość zasobna w wodę, bo trzcina rządzi. Ostatecznie to ta część Chrzanowa, którą ja nazywam "Mokre Katy".



(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 28.lipca.2010)