Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2010-08-19 Na tropie Koziego Brodu, część 2
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «

#173
od czerwca 2010

W drugiej części fotoreportażu o dolinie Koziego Brodu będziemy się poruszać w rejonie oznaczonym fioletowym kolorem. Naszym celem jest boczna niebieska kreseczka wpadająca do już znanego nam koryta rzeki.



Na początek na prawym brzegu pokonujemy wysoką skarpę wydmy śródlądowej.



Rzeka sączy się leniwie dołem omijając malownicze kępy paproci wietlica samicza - Athyrium filix-femina.



Stoki wydmy, którą wędrujemy wzdłuż brzegu porastają gęste krzewy. Ten bór sporo stracił ze swojej fitosocjologicznej świeżości.



Tym nie mniej teraz widać więcej wody rozlewającej się po namulisku.





Czasami rzeka wykonuje tutaj raptowne skręty. Na tym zdjęciu płynie od widocznej po lewej stronie kępy paproci w kierunku sosny znajdującej się po prawej stronie a następnie raptownie odbija w stronę kępy młodych drzew.



Na ostrzu tego załamania znajduje się zgrupowanie kęp turzycy długokłosej - Carex elongata.



W tym miejscu aby dość do bocznego źródełka wspinamy się na wydmę. W runie lasu króluje orlica pospolita - Pteridium aquilinum. Paprocie zaczynają już przybierać barwy jesieni.





Na szczycie wydmy wśród gęstych traw, w tym kłosownicy leśnej sporą domieszkę stanowi skrzyp zimowy - Equisetum hiemale.



Ten skrzyp pojawia się aż do dna doliny. A tutaj na dnie wprawne oko dostrzeże sporą domieszkę szczawiku zajęczego - Oxalis acetosella



Płynące dołem cieki składają się na wywierzysko o bardzo dużej wydajności. Dawno dawno temu było to około 5m sześciennych na godzinę.





Tam, gdzie woda ledwo się sączy pojawia się między innymi jaskier rozłogowy.



Znaleźliśmy także ślady buchtowania przez dziki. Zapewne ciągną tutaj po jeden z przysmaków, jakim są żyjące w tych wodach kiełże zdrojowe.



A oto dwa położone blisko siebie źródełka.



Niestety, wiele szczegółów tego miejsca maskują skutecznie orlice pospolite.



Po bokach rośnie gęsty sosnowy las, którym znajduje się sporo okazałych drzew.



Dzikość tego miejsca, które nawiasem mówiąc jest jedną z Zielonych Pereł Trzebini podkreślają celowo pozostawiane zwalone drzewa.



Dzięki temu powstają siedliska dla grzybów i owadów.



Ponownie wyszliśmy na szczyt wydmy. Wglądu w dopiero co oglądane źródliska bronią gęste krzewy.



Jednak już po chwili patrzymy na boczny dopływ, który za chwilę spotka się z głównym nurtem Koziego Brodu.





A na ostrodze szczytowej wciąż musimy przedzierać się przez gęste krzewy.



Ale dla tego widoku warto było ponieść ten trud. Na lewo główny Kozi Bród, na prawo wywierzysko.





Tutaj obydwa cieki giną w gęstych łanach mięty długolistnej - Mentha longifolia oraz wodnej - Mentha aquatica.







Gdyby ktoś zdecydował się tutaj brodzić na bosaka miałby szansę zażyć jednej z kuracji doktora Kneippa skojarzonej z aromaterapią. My jednak w miarę suchą stopą przeprawiliśmy się na drugi brzeg i postanowiliśmy poszukać widocznej na mapie bezodpływowej rzeki.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji