Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2010.08.20 Odkrywanie źródeł w Płokach część 1
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «

#176
od czerwca 2010

Jesteśmy na północnych kresach Trzebini. W wątkach poświęconych źródłowemu odcinkowi doliny Koziego Brodu wspomniałem o źródłach w Płokach, z którymi, jak się później okazało rozminąłem się nieznacznie. Tym razem w ramach uzupełniających konsultacji udałem się w to miejsce ze studentką. Oto mapa firmy Compass na której przedstawiłem pierwszą część tej penetracji. Na mapce jest tylko drobna nieścisłość. Fotoreportaż urywa się tuz przed rozwidleniem cieków.


























Na początek sanktuarium w Płokach.



Znajduje się ono na wzniesieniu a prowadzą doń stopnie wyciosane między innymi w wapieniu falistym zbudowanym z cienkich ławic osadów.





W otoczeniu kościoła znajdują się liczne pomnikowe lipy drobnolistne - Tilia cordata



Opuszczając kościół znalazłem stopień, gdzie w wapieniu falistym zatopiona była charakterystyczna dla tej formacji buła.



Następnie podjechaliśmy samochodem na skraj lasu do miejsca, gdzie znaleziono zwłoki księdza Michała Rapacza, charyzmatycznego kapłana zamordowanego przez nieznanych sprawców w związku z utrwalaniem władzy ludowej.



Ta historia jest dobrze opisana w innych miejscach w sieci i dlatego my po krótkiej chwili idziemy dalej. Powierzchnia drogi jest czerwona. To zwietrzelina lokalnej wychodni skał karbońskich.



Najbardziej wydajne ze źródeł zostało wykorzystane jako ujęcie wody pitnej. Tutaj widzimy tylko przelew.





Idąc wzdłuż strumienia w głąb lasu napotkaliśmy trędownik - Scrophularia alata.



Było tutaj również sporo mięty wodnej - Mentha aquatica.





Ciek tam, gdzie zielsko nie jest bujne jest doskonale widoczny i szeroki jak na tę okolicę.





Las otaczający ten teren jest borem.



Po większej części jest on pozbawiony warstwy krzewów.



Ślad koryta cieku wytyczają kępy wietlicy samiczej - Athyrium filix-femina.





W pobliżu nader liczne były kruszczyki szerokolistne - Epipactis helleborine.



Koryto cieku często było ledwo widoczne wśród traw.



Często jednak znajduje się tutaj sadziec konopiasty - Eupatorium cannabinum.



Wkrótce ciek znacznie osłabł i zniknął w gęstych zaroślach.







W tym momencie zorientowałem się, że to nie był ciek, który mieliśmy oglądać, dlatego szybko powróciliśmy w rejon ogrodzonego źródła. Po drodze obejrzeliśmy kalinę koralową - Viburnum opulus oraz kępy trzęślicy modrej - Molinia coerulea.





W punkcie węzłowym, skąd startuje interesujący nas ciek królowała olsza czarna - Alnus glutinosa.



Za zgrupowaniem olszy znajduje się luźny las a w nim interesujący nas ciek, także bardzo zasobny w wodę.







Od tej chwili zaczynamy poznawać model klasycznej rzeki. Teraz wędrujemy po żyznym płaskowyżu pokrytym tak jakby odpowiednikiem pierwotnej puszczy.





Wkrótce potem zaczyna się łańcuch górski, tutaj tworzony przez grupę śródlądowych wydm. W tej okolicy rzeka znika w głębokim kanionie.





W wokoło las, jak to las, bór prawie świeży. Rzeka jest prawie niewidoczna.





Po prostu kanion jest tutaj bardzo głęboki i bardzo trudno było w tych warunkach o wyraźne zdjęcie.



W tej chwili znajdujemy się na krawędzi "łańcucha górskiego". Rzeka wkrótce wpadnie na pogórze. Rozpocznie się bieg środkowy.



« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2010 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji