Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2011-02-21 Mysłowicki bulwar na Przemszą
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «

#3671
od września 2006

2011.03.03 14:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Po opuszczeniu terenu byłych obozów, jak to się dzisiaj mówi - dwu totalitaryzmów wyszedłem na teren linii kolejowej. Na zdjęciu po lewej stronie obozy, po prawej koryto Przemszy, czarnej, godnej swojej nazwy. Na wprost majaczy most, którym biegnie linia tramwajowa. Generalnie jesteśmy około 1km z biegiem rzeki od jej przecięcia się z drogą Katowice - Jaworzno.



Rzeka prowadzi ciecz o bardzo złożonym składzie z dużą domieszką wody.



Koloryt tej okolicy wzmacniały spotykane czasami czerwone pędy krzewów derenia białego - Cornus alba.



A poza tym było szaro i buro.





Na wszystkich drzewach wzdłuż trasy mojego spaceru pozostały widoczne znaki ubiegłorocznej powodzi. Należy je czytać - Przemsza, tu byłam.





Czasami z tych śmieci powstały bardzo interesujące kompozycje.





Ta na pędach derenia białego w cieniu rozłożystej wierzby jest bardzo malownicza.



Malownicze są również zwisające nad cieczą konary.



Powódź spowodowała między innymi użyźnienie brzegu, co bardzo przysłużyło się rdestowcowi japońskiemu - Reynourtia japonica.



Okolicę tę odwiedzili również palacze trawki.



Po przejściu skrzyżowania z linią tramwajową odkryłem po przeciwnej stronie torowiska ciekawą deltę.



Źródło tej "rzeki" znajduje się u góry skarpy.





To jeden z wielu dowodów na nieuregulowaną gospodarkę wodno-ściekową w Mysłowicach. Cóż miasto wciąż nie jest zwrócone twarzą do rzeki. Powiem nawet, że jest wręcz przeciwnie.
Tym nie mniej po powierzchni cieczy pływały stada kaczek, które pierzchały na mój widok. Przemknęła nawet jedna łyska. Ostał się tylko ten siedzący na brzegu łabędź niemy. Kiedy go omijałem poruszył się nieco, ale nie zmienił miejsca siedzącego.









Na brzegu zwróciłem jeszcze uwagę na zgrupowanie okazałych topól szarych. Drzewa oczywiście oznaczyłem bardzo dawno temu. Wszak w tym stanie byłoby to trudne zadanie, ale wykonalne z racji leżacych, opadłych liści.



Wycieczkę skończyłem spoglądając na most drogowy.



Został on wykończony i oddany do użytku za rządów "Tego, Którego Nazwiska Nie Wolno Było Wymieniać". Budowa została rozpoczęta dawno, dawno temu w odległym PRL-u. Ja plac budowy oglądałem już w 1982 roku.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji