bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2009-04-01 Wyprawa do ponoru - część 3
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2009 «

#3784
od września 2006

2009-04-01 Wyprawa do ponoru - część 3 #1

2011.04.28 11:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
W trzeciej części tego fotoreportażu obejrzymy zasadniczy cel naszej wycieczki. Na mapie firmy Compass jest on oznaczony kolorem zielonym.



Na początek patrzymy na wodę płynącą całą szerokością drogi.



Także koryto Łużnika tuż po przekroczeniu drogi jest pełne wody.







Pojawiła się nawet niewielka kaskada.



Mijając charakterystyczną olszę czarną rzeka znacznie się zwęziła.



Być może wskutek tego wyraźnie widać, jak Łużnik wartko płynie.



Teraz rzeka przebija się przez łachę piasku wypełniającego początek pierwszego z lejów. W pierwszych dniach marca i to miejsce było kompletnie zalane.

.

Teraz ciek mija ją bokiem. Przy okazji lepiej widać wszystkie składowane w tej okolicy śmieci.



Spójrzmy teraz na tę sytuację bardziej z góry. Wszystko widać lepiej.



Część wody wpada jeszcze do najgłębszej części pierwszego z lejów. Większa jej ilość podąża dalej.



Sporo śmieci leży na stoku leja od strony drogi.



A tak to miejsce wygląda w rzucie ogólnym.



Za przesmykiem woda do kolejnych dwu blisko siebie położonych dziur spływa rwącym strumieniem niewielkim kaskadowym wodospadem.







Na dnie drugiej z dziur także istniało tylko niewielkie jeziorko.





Końcowy odcinek wodospadu wyglądał dość efektownie. Przypomnę, na początku marca, wszystkie te dziury były kompletnie zalane i o jakimkolwiek strumieniu nie mogło być było mowy.



Teraz z tej dziury woda niewielkim strumieniem wlewała się do trzeciej, także tworząc na początku niewielki wodospad.



Tutaj jednak tworzyła fikuśnie zakręcający się strumień.



Tak wyglądała jego końcówka.





I wreszcie mamy ostatni odcinek, który rozwidlając się tworzy bardzo malownicze kałuże.



A jeszcze w marcu, w okresie kiedy tutaj bywałem woda przelewała się górną krawędzią tego leja i podążała dalej.



Tak więc licząc od początku sezonu były to ostatnie chwile największej aktywności tego ponoru.
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2009 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji