Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2011-04-20 Ponor po raz kolejny
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «

#3786
od września 2006

2011.04.29 15:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Tego dnia odbyłem krótką wycieczkę rowerową z Chrzanowa przez Balin do Jaworzna. Między innymi zaliczyłem dolinę rzeki Łużnik oraz wspomniany dopiero co ponor. Monitorowanie tego co tam się dzieje uważam za jeden ze swoich obowiązków. Spójrzmy tedy na mapę firmy Compass.



Wyraźnie zaznaczyłem kierunek poruszania się. Stoję teraz po chrzanowskiej stronie. Znajduje się tutaj część kompleksu łąkowego. Widoczna droga jest polnym przedłużeniem ulicy Luszowickiej.



Brzeg rzeki został zaśmiecony.





Jak widać wody w rzece było sporo. Płynęła nawet dość wartkim strumieniem. W pełni lata zdarza się, że już tutaj jest sucho.



Ślad koryta rzeki wytycza szpaler wierzb widocznych zza sosen po lewej stronie zdjęcia. Teraz patrzymy na to z jaworznickiego brzegu.



A to już koniec Łużnika wpuszczonego w kanał. Za chwilę rozpocznie się odcinek naprawdę dziki.





Tak wyglądało pierwsze rozlewisko pokryte pienistą substancją. Mam nadzieję, że to skutek jakiegoś naturalnego procesu.



Wędrując prawym, jaworznickim brzegiem po lewej stronie widzimy fragment łęgu w dość szerokiej dolinie a po prawej stronie ścieżki wysoką wydmę porośniętą suchym borem.





Rzeka tworzy w tej okolicy malownicze zakola. Woda ma charakterystyczny, naturalny, bo pochodzący od kwasów humusowych, rdzawy kolor.







Podczas wędrówki cały czas możemy porównywać kontrast pomiędzy florą dwu tak bardzo różnych siedlisk.





Jesteśmy już w miejscu, gdzie rzeka opuszcza las. Do linii kolejowej zostało nam około 10m. Jak widać wody jest tutaj bardzo dużo.



Spogladamy już pod most. Rzeka tym razem trzyma się przeznaczonego dla niej koryta. Przypomnę, dwa lata temu płynęła całą szerokością drogi.



Wody jest coraz mniej. Wszystko wskazywało na to, że ponor nie będzie zalany.





Bujna zieleń nieco maskowała rzekę, ale udało mi się zauważyć płynącą wodę.



Mamy także znajomą łachę piasku przed położonym na lewym brzegu pierwszym z lejów. Można go zlokalizować po leżącej w nim oponie.





Są też znajome śmieci.



Wróćmy jednak nad wodę. Ta jest czysta.



Podążajmy z jej biegiem.







Ostatnia strużka wody definitywnie wsiąka pod powalonym drzewem.



Idziemy dalej. Przesmyk pomiędzy lejami jest suchy, częsciowo zasypany piaskiem.





Ale wiele wskazuje na to, że Łużnik mial tutaj dość siły, skoro zgromadził w tym miejscu tyle wszelakiego dobra.



Także świeżo odsłonięty dolomit w drugim i trzecim leju świadczy o sile przepływającej tędy wody.







Podmyta została również ścianka ponad którą rzeka przelewała się dalej do kolejnego odddalonego leja.



Niestety, część tego miejsca została ostatnio zasypana gałęziami i dlatego nie można podziwiać jej w pełni.

« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji