Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2011-07-23 Jaworzno, na północ od Żabnika - część 1
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «

#4070
od września 2006

2011.07.25 21:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
W dalszym ciągu śledzimy działania firmy DC Schenker w związku z planami likwidacji rezerwatu Żabnik. Jest to kontynuacja tematu z dnia 20 lipca - Żabnik, kronika zapowiedzianej śmierci. Ponadto i to jest najważniejsze chodzi również o wskazanie licznych na tym terenie stanowisk storczyków. Ponieważ są to rośliny ściśle chronione, to godzi się przypomnieć tylko jeden z zapisów ustawy o ochronie przyrody - Jeżeli cokolwiek zagraża stanowiskom gatunków chronionych (nawet czynnik naturalny, np. sukcesja roślinności) to wojewoda jest obowiązany podjąć odpowiednie działania dla zabezpieczenia stanowiska. Na liście roślin chronionych są wskazane te gatunki, które zwykle wymagają ochrony czynnej. A zamiar usunięcia gruntu spod ich korzeni to bardzo poważne zagrożenie.
Tego dnia odwiedziliśmy z szefem gazety Co Tydzień obszar pomiędzy rezerwatem a skrajem istniejącej piaskowni. Firma, a właściwie pracujący na jej rzecz fachowcy twierdzą, że znacząco nie wpłyną planowanymi działaniami na stosunki hydrologiczne na tym obszarze. Dlatego na początku proponuję zerknąć na mapę firmy Compass.



Tutaj zaznaczyłem trasę naszego przemarszu. W tym momencie jednak proszę zauważyć, że wskutek dotychczasowej działalności piaskowni Żabnik skrócił się o blisko kilometr. Pierwsze źródła znajdowały się w prawym dolnym rogu mapy. Na mapie powyżej rezerwatu mamy także zaznaczony jeden osuszony ciek oraz kilka cieków rzekomo istniejących.
Teraz jednak proponuję bardziej szczegółową mapkę. Czerwoną przerywaną linią oznaczyłem trasę niedokumentowaną. W tym fotoreportażu poruszamy się wzdłuż jasnozielonej linii



Zaczynamy od pierwszego stawu. Po ostatnich opadach deszczu poziom wody podniósł się prawie o metr. Brzoza która wisiała nad taflą wody w dniach 13 i 14 lipca teraz jest zanurzona. To ważna informacja, jeśli chodzi o wpływ opadów na stosunki hydrologiczne na tym terenie.





Dzika plaża nad potokiem została rozmyta.





Idziemy dalej. W kierunku północnym prowadzi bardzo szeroka, utwardzona droga. To konieczność dla prawidłowej gospodarki leśnej.



Jeszcze w granicach rezerwatu napotkaliśmy pierwszego kruszczyka rdzawoczerwonego - Epipactis atrorubens.



Oto tablica informacyjna.



A tuż za nią, znaczy się formalnie poza rezerwatem znaleźliśmy kolejne kruszczyki rdzawoczerwone - Epipactis atrorubens.





Była także brzoza brodawkowata - Betula pendula z błyskoporkiem podkorowym - Inonotus obliquus.



Ponieważ cały ten teren porasta bór po większej części świeży w jego runie znajdziemy sporo chronionego mchu, rokietnika pospolitego - Pleurozium schreberi. Nazwa jest trochę myląca, ponieważ ta roślina jest również objęta częściową ochroną gatunkową w Polsce.



Las jest jak się wydaje jest dość zasobny w wodę, o czym świadczy obecność trzęślicy modrej - Molinia coerulea. Chodzi tutaj o wodę zawieszoną kapilarnie pomiędzy ziarnami piasku.



A poza tym bór jaki jest każdy widzi.





Ale to są tylko mylące pozory, o czym świadczy pojawienie się kolejnych kruszczyków rdzawoczerwonych - Epipactis atrorubens.





Jesteśmy teraz na zakręcie. Tutaj droga skręca na wschód.



My w tym momencie skręciliśmy na zachód. Usiłowałem podążać taką trasą, którą do miejsca kluczowego dla wydarzeń z dnia 20 lipca dojechaliśmy eskortowani przez leśników.



Oczywiście bez trudu zauważyliśmy kolejne skupiska kruszczyka rdzawoczerwonego - Epipactis atrorubens.



Oczywiście bór wokół także wydaje się być nijaki.



A w kwestii storczyków jakaś odmiana. Oto kolejny gatunek, mieszaniec, kruszczyk Szmalhauzeński.



I znowu fragment typowego boru, ale bardziej mieszanego.



Mijamy teraz fragment z dominującym rokietnikiem pospolitym - Pleurozium schreberi. Idąc tą drogą usiłowałem odnaleźć tę, którą za pierwszym razem skręciliśmy na północ.



Ale oczywiście nie pomijaliśmy okazji dla dokumentowania kolejnych zgrupowań kruszczyka rdzawoczerwonego - Epipactis atrorubens.



Teren, który dotychczas przemierzyliśmy teoretycznie jest nie zagrożony. Ale trudno przewidzieć co się tutaj może stać. Na razie bór jest śliczny.



A oto widok drogi, którą zdecydowanie skręciliśmy na północ.

#6436
od stycznia 2007

Piotrze, życzę powodzenia w działaniach na rzecz uratowania rezerwatu przed likwidacją!
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji