Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2011-08-30 Jaworzno - Wapniówka, druga wizja lokalna
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «

#4243
od września 2006

2011.09.10 22:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Po Kolawicy kolejnym zapalnym punktem na mapie Jaworzna stała się Wapniówka. Są to osadniki odpadów po produkcji sody metodą Solvaya. Nigdzie nie udało się ich zlikwidować, co najwyżej zneutralizować. Tutaj uległy samoistnej rekultywacji w kierunku ostoi storczyków. Tym nie mniej w 2008 roku obszar ten sprzedano jako dogodnie położony, bo blisko linii kolejowej teren i przeznaczono pod inwestycje. Z tego co wiem, to zarówno syndyk huty szkła Szczakowa, prezydent Jaworzna oraz pechowy nabywca zdawali sobie sprawę z tego co robią, chociaż zapewne nie wiedzieli co czynią. Teren wciąż jest do sprzedania, oferta dostępna w internecie, ale w opisie przedmiotu transakcji brakuje wspomnianych wad. Teraz powstały plany budowy w tej okolicy kopalni węgla kamiennego. To na razie. Teraz zerknijmy na mapę firmy Compass.



Na mapie zielonym kolorem jest zaznaczona trasa z 10 maja a czerwonym trasa będąca przedmiotem tego fotoreportażu. Teraz od strony zachodniej dominuje nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis.



Nawet szczyt zakola Koziego Brodu niknie wśród nich.



Trafia się tutaj również wrotycz pospolity - Tanacetum vulgare.



Drzewa na horyzoncie skrywają wschodni osadnik. Po lewej stronie znajduje się osadnik zachodni.



Idziemy dalej. Teraz na horyzoncie widać rzekę i most w zakończeniu ulicy Pasternik.



A wokół póki co widać nawłoć kanadyjską - Solidago canadensis pomiędzy którą tak jak na pierwszym zdjęciu trafia się przymiotno białe - Erigeron annuus.





Ciągle jesteśmy blisko pierwszego osadnika. Oto pylące niebezpieczne odpady. A wszystko dlatego, że uległo zniszczeniu pierwotne obwałowanie. Planowana budowa kopalni oraz inne pomysły pechowego nabywcy tego terenu mogą te zjawiska w tej okolicy nasilić.





Mijamy teraz przesmyk pomiędzy osadnikami. Na lewo ciągle mamy sporo nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.



Po prawej stronie drogi ziemne obwałowanie wydaje się być solidniejsze.



A tak wygląda ścieżka wiodąca na wschodni osadnik Wapniówki.



Idąc, po drodze mijamy kępę sadźca konopiastego - Eupatorium cannabinum.



Jesteśmy teraz na szczycie. Wiosną pisałem, że nie zauważyłem tutaj śladów po licznych w 2008 roku storczykach. Okazuje się, że są i mają się dobrze. Tak wygląda trawiasta płaszczyzna z południowo-zachodniego zakątka wschodniej Wapniówki. Jej królem jest owocujący teraz kruszczyk błotny - Epipactis palustris.





Towarzyszy mu także ściśle chroniona kosatka kielichowata - Toffieldia calyculata.







A kruszczyków ci tutaj dostatek. Było ich kilkaset, a może nawet tysiąc. Szkoda było tracić czas na dokładne liczenie. Przyjrzyjmy się temu towarzystwu bliżej.











I teraz pojawia się bardzo poważny problem a zarazem zagrożenie dla Jaworzna. Oczywiście w pierwszej kolejności będzie to dotyczyło mieszkańców ulicy Pasternik oraz całej Szczakowej. Jedna z koncepcji pechowego nabywcy zakładała zerwanie całej warstwy ze storczykami i przeniesienie ich w inne miejsce. Być może rośliny by przeżyły, ale zarazem zostałby na znacznym obszarze odkryty niebezpieczny osad, który niesiony wiatrem pokryłby spore powierzchnie.
Wejdźmy teraz w zarośla, gdzie znajdują się spore bloki żużla zwanego przeze mnie Czarne Skałki. Jak się ostatnio dowiedziałem, nieświadomi zagrożenia ze strony tego białego mieszkańcy eksploatowali żużel i wykorzystywali go do budowy domów. Pozostałe bloki, jako skałki o każdej porze roku wyglądają niesamowicie.









Ale i tutaj siły natury pokazały swoją potęgę. Oto łan chrobotków - Cladonia.



Są też jakieś gatunki porostów o skorupowej plesze.



A w lesie znajdziemy kolejne, inne gatunki storczyków. Oto kruszczyk rdzawoczerwony - Epipactis atrorubens.





Idziemy dalej. Wśród drzew dominuje brzoza brodawkowata - Betula pendula.





A pomiędzy drzewami, jak to powiadam w kontekście Kolawicy, gdzie by nie splunąć można trafić jakiegoś kruszczyka - Epipactis.









W tym stadium nie ma co sobie zawracać głowy zawiłościami taksonomii, skoro i tak wszystkie podlegają ochronie ścisłej. Oto kolejna porcja kruszczyków.







Część centralną tego terenu porastają rzetelne chaszcze.



Ale na obrzeżach, wśród traw storczyków nie brak. Ten tutaj wygląda mi na kruszczyka błotnego - Epipactis palustris.



Tutaj również możemy przyjrzeć się odsłonięciom osadów.





Ktoś je eksploatował w latach 70. ubiegłego wieku. Przy okazji zbiegło się to z zwiększonym zapadaniem na różne dziwne przypadki chorobowe. Jednym z objawów był znacznie przekroczony poziom chloru we krwi. Oczywiście nikt nie podjął się trudu udowodnienia związku przyczynowo-skutkowego. Ba nikt nie bronił wykorzystywania tego terenu do gier i zabaw. Na tym póki co kończę ten wątek i proponuję zerknąć na owocującą kruszynę pospolitą - Frangula alnus. Ona jest tylko częściowo chroniona.



Reasumując, wyraźnie widać, że przeznaczenie tego terenu pod działalność przemysłową w planie zagospodarowania przestrzennego Jaworzna było wielkim błędem. W Krakowie, ruszono tę bombę ekologiczną, między innymi pod budowę Centrum Jana Pawła II i jak można przeczytać pomiędzy wierszami także żałuje się tego kroku.

(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 12.września.2011)
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji