Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2011-10-08 Zabierzów - widzenie skały Kmity
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «

#4370
od września 2006

2011.11.04 22:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Kolejnym punktem na trasie naszej sobotniej wyprawy była legendarna skała Kmity k. Zabierzowa. W tej okolicy znajduje się przełom rzeki Rudawy. Skała znajduje się w obrębie rezerwatu przyrody. Na początku oczywiście mapa firmy Compass.



Na początku od razu sprostowanie. W miejscu zwanym Oblaski wbrew temu co można odczytać z mapy nie ma już lokalu gastronomicznego. Jest parking, na którym wysiedliśmy. Tutaj też zaczyna się ścieżka dydaktyczna wiodąca w głąb Doliny Grzybowskiej. Ją będziemy poznawać w kolejnym, ostatnim odcinku.



Informacje o skale da się przeczytać, jest też gmerk terytorium pewnej hordy barbarzyńców.



Na początek kilka zdjęć z początku szlaku, czyli zielony tłum i coś.







Na szlak ruszamy w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Oznakowanie takie sobie.







W pewnym momencie drogę zastawiła nam powalona czeremcha - Padus avium. Przyplątał się tutaj również jarząb pospolity - Sorbus aucuparia.







Ominęliśmy tę zawalidrogę i poszliśmy dalej.





Obchodzimy teraz ogrodzone uprawy leśne. Znaki zniknęły, ale tędy biegła jedyna wyraźna ścieżka.



Są tutaj młode buki zwyczajne - Fagus sylvatica.



Dobre oznakowanie wkrótce powróciło.



Powoli zbliżamy się do krawędzi przełomu. Pojawiają się również kolejne zawalidrogi.



Jest też dąb szypułkowy - Quercus robur.



W wreszcie widać krzyż, oznaczający miejsce, z którego nieszczęśliwie zakochany Kmita miał skoczyć na koniu w dół. Stan zakochania, rodzaj jakbyśmy to powiedzieli, pomroczności jasnej rozumiem, ale dlaczego przy okazji zabił konia. Podobno to tylko legenda, czyli jak mawiał Stefan Wiechecki, historyczna lipa.





Spójrzmy teraz w dół. Droga wiedzie z Zabierzowa do Balic. Za drogą płynie Rudawa.



Na prawo od miejsca rzekomego upadku znajdują się dwie mniejsze skałki. Podobno symbolizują nieszczęśliwych kochanków. W świetle najbardziej upowszechnionej wersji była by to historia w stylu "Romeo i Julia alla Polacca".



Podumawszy chwilę, jako że niebo zaczęły zasnuwać ciemne chmury poszliśmy dalej, zagłębiwszy się w las w kierunku północnym. Po prostu nie lubimy wracać tą samą drogą. Na początku trafił nam się dąb bezszypułkowy - Quercus petraea.



Jednakowóż lesie dominują buki zwyczajne - Fagus sylvatica w średnim wieku. Oznakowanie szlaku jest wyraźne.



Poszliśmy dość szybko przed siebie. Ciemne chmury mobilizowały. Przy północnej krawędzi, jak przystało na ekoton, las był bardziej gęsty.





Wskutek fatalnego oświetlenia wiele wykonanych w tej okolicy zdjęć musiałem odrzucić. Warto jednak zerknąć na typową podstawę pnia wiązu - Ulmus. Co do gatunku wolę się nie wypowiadać.



Schodzimy teraz zdecydowanie ku północno-zachodniemu krańcowi naszej pętli.



Po drodze minęliśmy taką brzozę brodawkowata.



Droga doprowadziła nas w okolicę ogrodów działkowych. Tutaj oznakowanie szlaku zanikło, ale udało nam się odnaleźć właściwą, wiodącą na południe drogę. Z tego odcinka naszego spaceru jako tako udało mi się tylko zdjęcie tej brzozy brodawkowatej - Betula pendula.



A to już skraj lasu przed drogą prowadzącą na parking.

« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji