Po opuszczeniu rejonu Realu przekroczyłem skrzyżowanie ulicy Ks. Norberta Bończyka z ulicą Rzemieślniczą. Na razie jest ładnie.



Zaraz za budynkiem rozpoczynają się chaszcze. Rozciąga się stąd widok na Katowice Janów.



Można też zobaczyć Katowice Szopienice.



Pod nogami mamy kolejne wysypisko gruzu i brudnej ziemi.



Na szczęście większość tego dobra maskuje zieleń.



Jest tutaj między innymi jesion amerykański - Fraxinus americana.









Ta ścieżka prowadzi w kierunku doliny Boliny. Tego dnia nie miałem ochoty sprawdzać jej stanu, ponieważ wiedziałem jak tam jest.



Rzeka skrywa się gdzieś wśród tych drzew.



Przyjrzyjmy się temu co mamy na wyciągnięcie ręki. Oto ostrożeń polny - Cirsium arvense.



Ten pospolity chwast nieco ubarwiał ów powszechny smutek obumierających nawłoci - Solidago.



Zbliżam się teraz do gęstych zarośli. Na początku Uncinula tulasnei porażająca liście klonu zwyczajnego - Acer platanoides.



11 kwietnia tego roku dokumentowałem kwitnienie tych drzew. Teraz mamy gęstwę liści.





Drzewa obficie owocują.





Towarzyszy mu tutaj także klon jawor - Acer pseudoplatanus w odmianie purpurowej.





Występuje tutaj również łoboda lśniąca - Atriplex nitens. Przyjrzyjmy się jej bliżej.









Tak w jej okolicy kończą się Mysłowice a zaczynają Katowice. Ja za chwilę skręcę w lewo, w ulicę Janowską.



Nader szybko przeszedłem odcinek do skrzyżowania z ulicą Stefana Batorego. Teraz spoglądamy w tę ulicę.





Tuż przed wiaduktem, za którym znajduje się Bolina zobaczyłem takie intrygujące gruzowisko.





Miejsce to ozdabiały łany astrów - Aster.



Na razie wychodzi mi, że to mieszaniec Aster x versicolor. Zrobiłem dokładną dokumentację fotograficzną, więc gdyby ktoś miał odmienne zdanie, proszę o uwagę i podanie własnego typu.













Za chwilę przekroczymy wiadukt. Górą po wysokim nasypie biegnie ulica Obrzeżna Zachodnia.