W ostatnich latach na obszarze położonym na wschód od ulicy Szpitalnej powstało nowe osiedle. Od razu spójrzmy na mapę firmy Compass. Trasę tej wycieczki oznaczyłem kolorem czerwonym.
W okresie trwania budowy z licznych wykopów pozyskałem sporo ciekawych okazów geologicznych do zbiorów Muzeum w Chrzanowie. Około pół tony skał trafiło do naszego Ogrodu Geologicznego. Zawdzięczam to uprzejmości głównego wykonawcy infrastruktury, czyli firmie Skawex. Tego dnia ten teren wyglądał tak.
Jak dla mnie cała ta budowa to były zakrojone na szeroką skalę badania geologiczne, ponieważ miałem okazję pozyskać sporo skał w najwyższego piętra warstw gogolińskich dolnych oraz dolnego piętra wapienia komórkowego. Tego dnia, w ramach gromadzenia materiałów do ilustracji aktualizmu geologicznego udokumentowałem między innymi spękane błoto wzbogacone o kamyki.
Być może za już za kilka milionów lat ktoś się będzie zastanawiał jak powstała taka ciemna brekcja z jasnymi intraklastami, tym bardziej, że tuż obok będzie występować analogiczna skała z większymi intraklastami. Teraz jest to oczywiście zwałka budowlana.
Z tego stosu pozyskałem fragment wapienia krynoidowego, czyli złożonego niemalże wyłącznie ze szczątków liliowców.
Bardzo szybko przeszedłem się wzdłuż zabudowy osiedla i dotarłem do pozostałości krzewów, czyli czyżni przedzielonych pasami byłych pól uprawnych.
Na poprzednich zdjęciach widać różne formy zniszczenia, w związku z budową, bliżej południowej krawędzi ocalało takie dość typowe zbiorowisko. Na byłym polu rządzi trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios.
Południowa krawędź tego terenu to zarazem krawędź byłego kamieniołomu. Tutaj na krzewach, głównie głogach - Crataegus rozwijają się pnącza.
Schodzę w dół aby przyjrzeć się warstwom skalnym.
Pnączem okazał się być powojnik - Clematis vitalba.
Jest go tutaj bardzo dużo.
Po wyjściu na górę i zbliżeniu się do ulicy Szpitalnej natrafiłem na psiankę czarną - Solanum nigrum.
Wizytę w tym miejscu zakończyłem na dokładnym zbadaniu kolejnego kamienia. Okaz do dziś jest ozdobą lapidarium przy siedzibie redakcji tygodnika Co Tydzień.
Tutaj spod cienkich warstewek margla wystawał kulisty intraklast.
To materiał obcy, nierzadko znacznie starszy od otaczającego go "ciasta skalnego", zazwyczaj oderwany w najbliższej okolicy i dodany do właśnie tworzącej się skały. Tutaj jest to otoczak krystaliczny.
W okresie trwania budowy z licznych wykopów pozyskałem sporo ciekawych okazów geologicznych do zbiorów Muzeum w Chrzanowie. Około pół tony skał trafiło do naszego Ogrodu Geologicznego. Zawdzięczam to uprzejmości głównego wykonawcy infrastruktury, czyli firmie Skawex. Tego dnia ten teren wyglądał tak.
Jak dla mnie cała ta budowa to były zakrojone na szeroką skalę badania geologiczne, ponieważ miałem okazję pozyskać sporo skał w najwyższego piętra warstw gogolińskich dolnych oraz dolnego piętra wapienia komórkowego. Tego dnia, w ramach gromadzenia materiałów do ilustracji aktualizmu geologicznego udokumentowałem między innymi spękane błoto wzbogacone o kamyki.
Być może za już za kilka milionów lat ktoś się będzie zastanawiał jak powstała taka ciemna brekcja z jasnymi intraklastami, tym bardziej, że tuż obok będzie występować analogiczna skała z większymi intraklastami. Teraz jest to oczywiście zwałka budowlana.
Z tego stosu pozyskałem fragment wapienia krynoidowego, czyli złożonego niemalże wyłącznie ze szczątków liliowców.
Bardzo szybko przeszedłem się wzdłuż zabudowy osiedla i dotarłem do pozostałości krzewów, czyli czyżni przedzielonych pasami byłych pól uprawnych.
Na poprzednich zdjęciach widać różne formy zniszczenia, w związku z budową, bliżej południowej krawędzi ocalało takie dość typowe zbiorowisko. Na byłym polu rządzi trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios.
Południowa krawędź tego terenu to zarazem krawędź byłego kamieniołomu. Tutaj na krzewach, głównie głogach - Crataegus rozwijają się pnącza.
Schodzę w dół aby przyjrzeć się warstwom skalnym.
Pnączem okazał się być powojnik - Clematis vitalba.
Jest go tutaj bardzo dużo.
Po wyjściu na górę i zbliżeniu się do ulicy Szpitalnej natrafiłem na psiankę czarną - Solanum nigrum.
Wizytę w tym miejscu zakończyłem na dokładnym zbadaniu kolejnego kamienia. Okaz do dziś jest ozdobą lapidarium przy siedzibie redakcji tygodnika Co Tydzień.
Tutaj spod cienkich warstewek margla wystawał kulisty intraklast.
To materiał obcy, nierzadko znacznie starszy od otaczającego go "ciasta skalnego", zazwyczaj oderwany w najbliższej okolicy i dodany do właśnie tworzącej się skały. Tutaj jest to otoczak krystaliczny.