Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2011.11.12 Bolechowice - do zobaczenia za bramą
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «

#4467
od września 2006

2011.12.04 17:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Kontynuujemy nasz spacer po dolinie Bolechowickiej. W tym odcinku poznamy osobliwości trasy oznaczonej na mapie firmy Compass kolorem czerwonym.



Tuż za filarem Abazego napotykamy szakłak pospolity - Rhamus cathartica o zeschniętych owocach.





Nieco dalej znajduje się pęknięta skałka. Szczelinę wypełnia rumosz skalny.



Po lewej stronie drogi mijamy okazałą jabłoń domową - Malus domestica.



Przed zwartym lasem, po wschodniej stronie doliny znajduje się jeszcze kilka skałek porośniętych częściowo murawami.





Po prawej stronie drogi mijamy kolejną jabłoń domową - Malus domestica. Te drzewa to ślad po turystach, którzy gdzieś tutaj wyrzucali ogryzki z jabłek.





Idziemy dość szybko dalej. Mijamy kolejne skaliste ściany porośnięte na szczycie sosną zwyczajną - Pinus sylvestris.



I znowu jabłoń.



I jeszcze jedna skalna ścianka.



Teraz las pojawia się po obu stronach drogi. Na jego dnie możemy oglądać zwarte zarośla jeżyn - Rubus sp. sp. Oczywiście nawet nie usiłuję dojść do tego co to za gatunek.





Skałki powoli giną w sosnowym lesie.





Skupmy się teraz na cieku, czyli potoku Bolechówka. Teraz jest to takie ledwo sączące się niewiniątko, ale co tu dużo ukrywać, sporo skałek po obu stronach doliny zostało wydobytych jego siłami.



Woda jest czysta.



Droga wiodła lewym brzegiem, teraz aby pójść dalej trzeba przeprawić się na prawy brzeg.



Wkrótce ponownie przeprawiamy się na lewy brzeg. Zauważmy, że w tej części drzewostanu oprócz buka zwyczajnego - Fagus sylvatica pojawia się sporo świerka pospolitego - Picea abies.





Idąc dalej przekraczamy niewielkie wzniesienie.





Po zejściu na dół mijamy niewielkie boczne źródło.



Idziemy dalej. Dolina wykazuje morfologię typową dla dzieła wód płynących, czyli przekrój przypominający literę V.



Mijamy kolejne świerki pospolite - Picea abies o dość posępnym pokroju na tle odsłaniających się skałek.



A potok Bolechówka pieczołowicie pogłębia dolinę tworząc tym razem kaskadę niewielkich wodospadów. W innych okolicznościach, na przykład na Nilu byłyby to katarakty, a na Dniestrze porohy.



Jak przystało na rezerwat powalone drzewa pozostają. Ostatecznie grzybom też się coś należy od życia, że nie wspomnę o sporej rzeszy owadów.



Idziemy dalej. Mijamy kolejne śródleśne skałki. Widać je między innymi dzięki temu, że już opadły liście z drzew.



Dochodzimy teraz do miejsca, gdzie dolina nieznacznie się rozwidla.



Odnoga północna tego dnia była sucha.



Ciek odbił w kierunku wschodnim. My podążyliśmy za nim.





Robi się coraz bardziej dziko.





Ten odcinek naszego fotoreportażu kończę przy największym w tej okolicy wodospadzie. Oczywiście jego spad ma mniej niż dwa metry, ale jak na taki potok to sporo.

« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji