Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2011-11-24 Jaworzno Ciężkowice - suchy ponor
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «

#4475
od września 2006

2011.12.07 13:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Tego dnia wpadła do Muzeum w Chrzanowie pani Joanna Zalewska-Gałosz w celu obejrzenia okazów Batriachium z naszych zielników. Następnie pojechaliśmy w teren, aby przynajmniej zlokalizować niektóre stanowiska. Pierwszym celem był staw w Jaworznie Cieżkowicach, skąd okazu nie posiadam, ale w którego wodach Batrachium widywałem i sfotografowałem. Okazu nie znaleźliśmy, ale jako, że jest to dość blisko postanowiłem udać się w rejon ponoru. Przypomnijmy sobie mapę firmy Compass.



Ponor został oznaczony kolorem zielonym. Już na dzień dobry widać, że atrakcja raczyła nam wyschnąć. Oto widok spod linii kolejowej Katowice - Kraków.



Suche koryto Łużnika służy do składowania wszelkiego badziewia.



W pierwszej, praktycznie zatkanej dziurze wciąż znajdują się opakowania po profesjonalnych kosmetykach fryzjerskich. 4 sierpnia tego roku były bardziej skomasowane.



Kolejny stały fragment gry to części samochodowe.



Dość szybko spoglądamy w kierunku kolejnej większej dziury.



Tutaj także znajdują się śmieci po części wyłapywane przez składowane w tym miejscu gałęzie.



Ponor obchodzę z prawej strony. Teraz mijam zdziczałą jabłoń domową - Malus domestica.



A to już wgląd w dziurę i jej najbardziej aktywne miejsce.



Narazie jednak spoglądamy w bok, czyli tam, gdzie rzeka znikała w 2007r.



Ważny jest jednak nowy otwór. Zerknijmy w jego głąb. Wyraźnie widać pierwszy metr.







Została nawet oczyszczona ściana stoku przez który rzeka płynęła dalej.



Pomiędzy progiem przez którym rzeka płynęła dalej a obecnym otworem jest około 2m różnicy.



Kiedy dawniej wychodziło się na górę koryto Łuznika było od razu zauważalne. Teraz niknie pod opadłymi liśćmi.





Jak widać dominuje tutaj dąb czerwony - Quercus borealis var. Maxima.



Tym nie mniej przeszliśmy się aż do końca systemu dziur. Teraz mijamy pierwsze załamanie.



I znowu mamy odcinek zasypany liśćmi. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że to już będzie historia.





Oczywiście tu i ówdzie łatwiej znaleźć rzekę, ale koryto długo nieużywane raczej zanika.



Zresztą takich śladów jest tutaj sporo.



Zanim przyjrzymy się im dokładniej proponuję mały przerywnik pod postacią nerecznicy szerokolistnej - Dryopteris dilatata.



Pagórkowate podłoże w tym lesie to właśnie dzieło Łużnika.





Jesteśmy już na drodze. Z braku wody bezsensownym byłoby przedzieranie się przez chaszcze.



Spoglądamy teraz w głąb trzeciej z dziur, do której rzeka wpadała w okresie największej aktywności.





Oczywiście wciąż pełni ona funkcję wysypiska śmieci.



Wracamy, rzucając okiem na jeszcze jedną, niewielką dziurę, która czasy świetności ma za sobą.





Na zakończenie poszliśmy zerknąć na najobfitsze w regione stanowisko skrzypu zimowego - Equisetum hiemale. Na mapie tę lokalizację oznaczyłem niebieskim kołem. Roślina sprawia wrażenie łanu traw.







Oto zbliżenie jej kłosa zarodnionośnego.



Sądzę, że najważniejszym przyczynkiem do biologii tego gatunku jest wypuszczenie nowego pędu z węzła po utracie szczytu łodygi.

« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji