Przez wiele, wiele, bardzo wiele lat w Chrzanowie budowano szpital, zwany teraz nowym. Jednocześnie z chwilą oddania go do użytku stary, poniekąd osiemdziesięciolatek popadał w ruinę. Ruiny kilkakrotnie zmieniały właścicieli. Wreszcie rozpoczęło się ich burzenie a tym samym porządkowanie terenu. Na jedno się cieszyć, na drugie smucić. Oto ginie jeden z charakterystycznych obiektów, wokół którego rozbudowałem jedną ze swoich mykologicznych powierzchni badawczych. Na początek mapa firmy Copmass.



Oto widok pawilonu przy rogu ulic Szpitalna oraz Topolowa.



Bliżej ulicy Topolowej zwraca uwagę skupisko świerków kłujących- Picea pungens.



Oto kolejny, jeszcze stojący obiekt. Ulica jest obecnie przebudowywana w związku z budową północno-wschodniej obwodnicy Chrzanowa.



Idąc dalej zauważyłem, że kolejny, położony w głębi pawilon znacznie się skrócił.



Tym sposobem niechcący uchwyciłem moment długo oczekiwanego wyburzania starego szpitala.





Proces wyburzania dokumentowałem z kilku miejsc.







Tutaj już nie widać pracującej koparki.



Będąc w tej okolicy rozglądałem się także po zaroślach. Bez trudu znalazłem to.



Są też odroślowe lipy drobnolistne - Tilia cordata. Na leżących gałęziach znalazłem rozszczepkę pospolitą - Schizophyllum commune.





Jest tutaj także sporo gruzu. Wszak przedtem, przy okazji budowy obwodnicy zniknęła kotłownia.



Poszedłem teraz wzdłuż prowizorycznego ogrodzenia w kierunku ulicy Cichej.



Spoglądam ponownie na burzony pawilon.



Oto teren po kotłowni.



W okolicznych zaroślach pojawił się między innymi dziki bez czarny - Sambucus nigra.



A to już ostatnie spojrzenie na wyburzany budynek.



W sąsiedztwie znajdują się resztki po kotłowni.





Reasumując, będę musiał się mocno zastanowić nad właściwym zdefiniowaniem tej oraz kolejnej sąsiadującej z nią powierzchni na nowo.