I oto kończy się moja wielka wyprawa. W tym odcinku z Płok powrócimy do centrum Trzebini. Oto mapa firmy Compass, na której zaznaczyłem tylko początek tego odcinka.



Zaczynamy od dworu przy ulicy Dworskiej.



Jak widać obiekt został zaanektowany przez przyrodę. Brzoza brodawkowata - Betula pendula usadowiła się nawet na balkonie nad gankiem.



Wszystkie wejścia zostały zamurowane.





Opuszczam teren dworu i ulicą Dworską kieruję się w stronę lasu.



Tutaj znajdują się ruiny budynków wzniesionych z lokalnego kamienia, czyli głównie wapieni triasu.



Oto ostatni rzut oka na dwór.



W obrębie ruin biały kamień to wapień, a żółtawy to dolomit.





Oczywiście budowniczowie użyli także cegły dla wyrównania wątków muru.



Dość szybko dotarłem na skraj lasu. Tutaj na drzewie znajduje się niewielka kapliczka.





A tak z oddali prezentuje się sanktuarium w Płokach.



Następnie dość szybko przemknąłem przez las. Teraz znajduję się na drodze prowadzącej do Czyżówki.





Tak w tej okolicy wyglądał skraj lasu. Dąb czerwony - Quercus borealis var. Maxima miał tym razem żółtawe liście.



A to już Trzebinia Krystynów. Oto widok kościoła z ulicy Kopalniana.



A to kościół z bliska wraz z przylegającym do niego klasztorem.



Ponieważ zbliżała się msza, zrobiłem szybko parę zdjęć i dyskretnie się wycofałem.





I na zakończenie kilka zdjęć starych domów z okolicy Trzebionki.







Powrót do Chrzanowa zajął mi jeszcze niecałą godzinę. Jednak więcej zdjęć już nie robiłem.