bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2008-10-11 Od Poręby Żegoty do Chrzanowa
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2008 «

#4615
od września 2006

2008-10-11 Od Poręby Żegoty do Chrzanowa #1

2012.02.21 08:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
To już ostatni odcinek tego serialu. Po obejrzeniu rejonu kamieniołomu Belwender trzeba było jakoś powrócić do Chrzanowa. Tym razem zdjęcia wykonywałem w miejscach krótkiego odpoczynku. Na mapie firmy Compass zaznaczyłem tylko pierwszy etap.



Oto widok w kierunku północnym po opuszczeniu lasu. Drzewostan to park w Porębie Żegoty.



Przejechałem kawałek i zerknąłem na rejon kościoła, oczywiście w Porębie Żegoty.



Następnie zdecydowałem się na przetestowanie drogi wiodącej do stacji benzynowej.



Potem bardzo szybko dotarłem do drogi, którą zjechałem do Poręby Żegoty. To już punkt czwarty. W okolicy, gdzie za chwilę skręcę na zachód. Zaintrygował mnie ten dom z kapliczką.







W punkcie piątym ponownie przyglądamy się zaroślom. Tym razem na celownik wziąłem ogławianą wierzbę białą - Salix alba.







A to już punkt szósty, czyli dwa zabudowania na rynku w Alwerni.





Po krótkim odpoczynku zjechałem rowerem drogą przez las. Jest to bardzo ekstremalny odcinek. Ta droga na czas zimy jest zamykana dla ruchu. Kolejną porcję zdjęć wykonałem dopiero w Regulicach, przy drodze wiodącej do Chrzanowa przez Bolęcin. Nad drogą pochyla się malowniczy sumak odurzający - Rhus typhina.



Zdobywam kolejne terasy drogi. Jeszcze kilka milionów lat temu były to kolejne falezy na brzegach morza mioceńskiego.



Po dotarciu na szczyt spoglądam wstecz. Wzniesienie po lewej stronie to góra Klasztorna w Alwerni. Po prawej znajdują się kamieniołomy w Regulicach.



Do właściwego szczytu tego wzniesienia zostało mi jeszcze kilka metrów.



Stąd spoglądam na wschód. Na lewo znajduje się rejon Rudna, na prawo zalesione wzgórze Grzmiączka.



Jeszcze raz zerkam w kierunku Alwerni i Regulic.



W tej okolicy na szczycie znajduje się taka kapliczka.



Teraz znajdujemy się już poza zasięgiem mapy. Od tej chwili było dość łatwo. Do Bolęcina wystarczy po prostu zjechać.



Po drodze warto się zatrzymać aby zobaczyć taką kapliczkę.



I dalej zjeżdżać z górki, kolejnymi terasami brzegu morza mioceńskiego.



Będąc już w Chrzanowie, zerknąłem w niebo, aby uwiecznić częsty widok, jakim są dowody na wzmożony ruch samolotów nad naszym terenem.

« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2008 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji