Tego dnia dość spiesznie, ale bez przesady podążałem do parku w Kościelcu, ponieważ doszły nas słuchy, że zdewastowano mogiłę żołnierzy radzieckich, poprzez, że się tak wyrażę zniknięcie tablicy informującej o charakterze tego miejsca. Oczywiście nie spełniała ona swojej roli, ponieważ dla pewnej części młodzieży to jest tylko mniej wyszukany Skate Park. Póki co penetruję chaszcze wzdłuż linii kolejowej. Na mapie firmy Compass miejsce to oznaczyłem kolorem zielonym.



Idę ulicą 29 listopada. Linia kolejowa biegnie tutaj na wysokim nasypie, stąd równoległa do niej droga to ulica Podwale. Na horyzoncie widać wieżę kościoła w Kościelcu.





Wzdłuż linii kolejowej rosło sporo drzew. Większość z nich została wycięta. Jednakże pniaki, tak jak w przypadku tego klonu srebrzystego - Acer dasycarpum wypuszczają młode pędy.



To samo robią inne drzewa. Tutaj jest to jesion wyniosły - Fraxinus excelsior oraz klon jesionolistny - Acer negundo.



Inny klon srebrzysty - Acer dasycarpum rozwinął się nader bujnie.



W sumie powstał niesamowity, zielony gąszcz.



Będąc w tej okolicy rozglądałem się także za grzybami. Oto bodziszek łąkowy - Geranium pratense porażony przez mączniaka - Sphaerotheca fugax.





Kolejne drzewa, które nie chcą umrzeć to jesion wyniosły - Fraxinus excelsior oraz topola holenderska - Populus x canadensis cv. Marylandica.



Jest tutaj także komosa biała - Chenopodium album. Nie mam pojęcia, dlaczego jej liście pożółkły. Spodziewałem się Peronospora chenopodii.





Inna chora roślina to rdest ptasi - Polygonum aviculare. Jego poraża mączniak - Erysiphe polygoni.



Kilka miejsc w tej okolicy rozjaśniała lnica pospolita - Linaria vulgaris.





Był też zejściowy, ale zdrowy kozłek lekarski - Valeriana officinalis.



A to kolejny jesionowy zakątek z delikatną domieszką klonu zwyczajnego - Acer platanoides.



Kontynuując grzybobranie udokumentowałem występowanie tutaj Microbotryum violaceum. Poraża on bniec biały - Melandrium album.





Tę ażurową instalację tworzą konyza kanadyjska - Conyza canadensis oraz stulisz Loesela - Sisymbrium loeselli. To towarzystwo było przeraźliwie zdrowe.



Zbliżam się teraz do skrzyżowania z ulicą Kadłubek. Tutaj pozostawiono sporo drzew.



W ich cieniu usadowił się między innymi niecierpek drobnokwiatowy - Impatiens parviflora.



Wizytę w tej okolicy kończę pokazaniem klonu srebrzystego - Acer dasycarpum, który ma liczne pędy odroślowe u podstawy pnia pomimo dobrze rozwiniętej korony.





Następnie przeszedłem na drugą stronę ulicy Podwale. Tutaj była to powierzchnia badawcza numer cztery, tam będzie to powierzchnia badawcza numer piętnaście. Po przyjściu do firmy analizując zdjęcia oraz listy florystyczne zauważyłem, że powinienem zebrać stąd niektóre okazy, bo jeszcze ich nie miałem. Na szczęście mam tu blisko.
PS. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku prawdopodobnie w oparciu o nazwę ulicy Podwale jeden ze znanych muzealników opracowując miasta i miasteczka Górnego Śląska oraz terenów przyległych podał, że w Chrzanowie były mury obronne. Jego imię i nazwisko wolę przemilczeć, podając tylko pierwsze litery - L. Sz.