Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2012-08-30 Trzebinia Młoszowa - odkrywanie góry Kowalikowej - część 5
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2012 «

#5605
od września 2006

2012.09.16 08:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Po dokonaniu odkrycia, ja oczywiście o tym wiedziałem, wybierając górę Kowalikową wraz z sąsiednią Bartoską na Zieloną Perłę Trzebini, że Młoszowa poza pałacem także jest interesująca trzeba było jakoś powrócić do cywilizacji. Trasa tego powrotu jest oznaczona na mapie firmy Compass kolorem fioletowym.



Wkraczając na teren głównej osi wąwozu na początku zwróciliśmy uwagę na sadziec konopiasty - Eupatorium cannabinum.



Wąwóz od ostatnich moich wizyt w tej okolicy jeszcze bardziej zarósł.



Dominuje tutaj wierzba biała - Salix alba.



Oś cieku, który bywa po prawej stronie drogi skrywa się w bujnej zieleni. Dominuje tutaj pokrzywa zwyczajna - Urtica dioica.



Jest także drobne urozmaicenie, takie jak ta niezapominajka błotna - Myosotis palustris.



Jesteśmy tuż przed drogą. Tutaj zaznacza się antroporesja. Jest nią pojawienie się pióropusznika strusiego - Matteucia struthiopteris, niewątpliwie wyrzutka z ogrodu, pomiędzy jeżyną popielicą - Rubus caesius.



Jesteśmy już na ulicy Spacery. Przed nami niesamowite zjawisko. Zielony tunel ze światłem na końcu.





Poszliśmy dalej. Teraz na poboczu drogi potwierdziłem, że stary trakt wciąż pełni funkcję wysypiska śmieci. Trudno było spokojnie utrzymać aparat.



Ponadto w drzewostanie spotkamy dość stare brzozy brodawkowate - Betula pendula.



Nieco dalej podziwiamy sterane życiem najstarsze w tej okolicy graby zwyczajne - Carpinus betulus







Tam, gdzie nie ma śmieci stara droga wygląda bardzo malowniczo.



Wybieramy jednak asfalt. Zachodzące słońce umożliwiło wykonanie tego artystycznego ujęcia.



Minęliśmy także brzozę brodawkowatą - Betula pendula. Miejsce po odłamanym konarze przypomina serce.



Na południe od ulicy Spacery rozciągają się uprawiane pola uprawne.



Oto kolejne artystyczne ujęcia powstałe dzięki zachodzącemu słońcu.





Jesteśmy już na ulicy Florkiewicza. Mijamy betonowe koryto przygotowane dla Młoszówki. Tym razem rzeka nie płynęła. Miejsce to ozdabiają malowidła prawie naskalne.





Mijamy trawers zespołu pałacowego.





Obojętnie przechodzimy obok Bramy Florkiewiczów.



Mijamy także basztę zwaną Telegrafem.



Przed nami kościół oraz przystanek autobusowy.



Nie minęło nawet pięć minut, kiedy jechaliśmy minibusem do Chrzanowa.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2012 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji