bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2008-02-16 Od Koźmina przez ponor do Balina
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2008 «

#5998
od września 2006

2008-02-16 Od Koźmina przez ponor do Balina #1

2012.12.06 22:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
W tym odcinku będziemy się poruszali po pograniczu Jaworzna i Chrzanowa. W stosunku do dwu wątków o tej samej okolicy zamieszczonych już na tym forum będzie to coś w rodzaju prequelu. W tym wątku - https://www.bio-forum.pl/messages/3280/482180.html oraz w tym https://www.bio-forum.pl/messages/3280/482274.html akcja toczy się 27 lipca 2008 roku. Jak było w lutym tego samego roku proszę popatrzeć teraz. Na początku jednak tradycyjnie mapa firmy Compass.



Na mapie znajduje się dziewięć miejsc, gdzie wykonywane były zdjęcia. Punkt pierwszy to piaskownia, a właściwie przekrój przez wydmę. Te zdjęcia to już historia. Wydmy nie ma.









Po opuszczeniu piaskowni udaliśmy się w kierunku północnym. W punkcie drugim stwierdziliśmy kwitnienie i pylenie olszy szarej - Alnus incana.







Punkt trzeci to pokryte lodem strumienie wzdłuż drogi. Ten las jest bardzo podmokły. Tym razem dzięki mrozowi przeszliśmy tędy suchą nogą.









Bardzo szybko pognaliśmy do punktu czwartego, aby zobaczyć dziury ponoru. Oczywiście, jak się można było spodziewać o tej porze roku najdalej wysunięta na zachód dziura była sucha.



Nie inaczej było dalej.





Oto widok koryta rzeki pomiędzy dziurami.



Patrzymy teraz na rzekę w przeznaczonym dla niej korytku pod wiaduktem linii kolejowej Katowice - Kraków. Zamarznięta woda dawała pewną nadzieję, że w końcu nastanie taki dzień, jeszcze w tym roku, że dorwę ponor w dzikiej akcji.



W dalszym ciągu oglądamy ponor. Teraz są to zagłębienia położone najbliżej linii kolejowej.





Gdyby było ciepło, woda znikała by w tym miejscu.





Przechodząc pod wiaduktem zwróciliśmy jeszcze uwagę na rude zielenice z rodzaju Trentepohlia.



Teraz przeszliśmy za linię kolejową i udaliśmy się w stronę Balina. Po drodze w punkcie piątym oglądamy dolinę dzikiego Łużnika. Na początku w lesie, potem poza lasem.





Bardzo szybko przeszliśmy do punktu szóstego, opuszczając przy okazji las. Teraz zerkam wstecz.



Z tego miejsca oczywiście zerknęliśmy w kierunku wschodnim na wzniesienie Chrząstówka. Przemieszczające się chmury czyniły je niezwykle osobliwym.







Tedy nikogo nie powinno dziwić, że daliśmy się skusić. To jest już punkt siódmy. Na początku okazała sosna zwyczajna - Pinus sylvestris.



Wzgórze było jednym z ośrodków wydobycia kruszców. Potem część tych szybików została zamieniona w niewielkie kamieniołomy.



Krajobraz ukształtowany tutaj ręką ludzką zwie się warpiowym.







Tutaj mamy prawdopodobnie zawalone chodniki.





A to już niewielkie hałdy zawierające skałę płonną. To są właściwe warpie.



Wszystko to porasta dość gęsty drzewostan z dominacją sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris.



A to już kolejny większy szyb lub kamieniołom. Nie odczuwaliśmy potrzeby schodzenia na samo dno celem sprawdzenia.



Ponieważ w pobliżu znajdują się większe hałdy skały płonnej, można przyjąć, że dziura była szybem.



Bliżej wschodniego skraju Chrząstówki natrafiamy na ewidentny niewielki kamieniołom.



Następnie bardzo szybko opuściliśmy to wzgórze oraz zabudowania Okradziejówki i po przekroczeniu linii kolejowej zerknęliśmy na wzgórze Pańska Góra. To jest punkt ósmy na trasie naszej wycieczki.



W punkcie dziewiątym oglądamy relikt dawnego budownictwa w Balinie Dużym. Jesteśmy tuż przy skrzyżowaniu drogi do Jaworzna z ulicą Pańska.



« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2008 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji