bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2008-04-28 Trzebinia Wodna - najdalszy brzeg
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2008 «

#6111
od września 2006

2008-04-28 Trzebinia Wodna - najdalszy brzeg #1

2013.01.02 22:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Tego roku pomagałem jednej z magistrantek w pracy poświęconej wykreowaniu, jako atrakcji turystycznej ziemi chrzanowskiej pozostałości brzegu morza mioceńskiego. Sporo pracowaliśmy na mapach, wylewając symbolicznie z tego akwenu wodę, czyli oznaczając co 10 metrów walne poziomice, starając się odgadnąć, jaki wówczas istniał krajobraz. Oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że po jego definitywnym ustąpieniu sporo się tutaj działo. Wspomnijmy tylko wizytę lodowca sprzed miliona lat.
A teraz do rzeczy. Za najdalej na północ zatoczka morza mioceńskiego jest uważana dolina Wodnej położona nieco na północ od byłych zakładów górniczych Trzebionka. Jest to poziomica 320m n.p.m. Tego dnia po prostu obeszliśmy tę zatokę tak jak to zaznaczyłem niebieską kreską na mapie firmy Compass.



Oto dolina jako taka. Opuszczający ją ciek ginie w zaroślach.



Powoli wkraczamy, na wyższy, trzebiński brzeg. Podziwiamy kwitnące śliwy - Prunus. Zasadniczo nie miałem czasu sprawdzić co to za gatunek, ale wysoce prawdopodobna jest śliwa tarnina - Prunus spinosa.



Sam brzeg jest także bardzo zakrzaczony.



Sporo tutaj okazałych głogów - Crataegus.



Tym nie mniej od czasu do czasu trafiają się luki, pozwalające lepiej zobaczyć samo dno tej niewielkiej zatoczki.



Patrząc w kierunku północnym widzimy, że dolina wyraźnie się spłyca. Naszym celem jest widoczna na horyzoncie wierzba.







A to kolejny widok samej krawędzi, oraz dolnej partii głogu - Crataegus.



Zerkamy teraz na chwilę wstecz, aby obejrzeć kopalnię Trzebionka.



Po krótkim postoju ruszamy dalej. Przed nami czyżnie z kwitnącą wciąż śliwą tarniną - Prunus spinosa.



Z miejsca, w którym stoimy widać, że prawy, chrzanowski brzeg jest teraz bardziej łagodny. Czy zawsze tak było nie wiadomo.



Widać też pewne, niepokojące obrazki.



Ponownie zerkamy na południe w taki sposób, aby widzieć dominujący w krajobrazie osadnik, szczytowe osiągnięcie antropocenu na ziemi chrzanowskiej.



I kolejny rzut oka na kopalnię.



I wreszcie dotarliśmy do wierzby - Salix. Wybiorę się tutaj kiedyś latem, i wówczas ustalę precyzyjnie co to za gatunek.



Stąd także spoglądam na zachód.





Po zejściu na dno doliny zerkam na wodę stawu.



Stąd też dobrze widać zabudowę Podbuczyny. Sam staw jak wynika z mapy ujmuje źródło potoku Wodna.



Teraz zerkamy na lewy wysoki brzeg z prawego łagodnego.



Mijamy teraz instalacje, które dostrzegaliśmy z tamtego brzegu.





Oto ostatni widok z drogi, czyli ulicy Emilii Plater. Tak to widzą, o ile zwracają na to uwagę przejeżdżający tędy kierowcy i zapewne nie domyślają, jaką interesującą strukturę geologiczną ignorują.

« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2008 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji