bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2007-02-06 Płaza po raz trzeci, czyli z biegiem Płazianki
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2007 «

#6383
od września 2006

2007-02-06 Płaza po raz trzeci, czyli z biegiem Płazianki #1

2013.03.09 07:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Teraz będziemy się poruszać wzdłuż trasy oznaczonej na mapie firmy Compass kolorem niebieskim. To będzie długi bo ponad 40. zdjęciowy fotoreportaż.



Na razie spoglądamy z mostku na korytu tego ścieku, ponieważ w świetle tego co widać nie sposób używać tutaj innego określenia.



Tak wygląda z tej perspektywy pewien próg, można by powiedzieć katarakta lub mini wodospad.



Jestem już na dole i to co widzę przekonuje mnie do pierwszego stwierdzenia.



Za to ciecz spadająca z góry powoduje, że próg przypomina kataraktę lub wodospad, chociaż w realu nie sięga mi do kolan. cóż magia fotografii.



Zarówno w progu jak i po bokach odsłaniają się wapienie. stawiam na I wapień falisty z warstw gogolińskich dolnych.





Stojąc pod progiem patrzę z biegiem Płazianki.





Teraz zerkając nieco w górę widzimy zarośla na lewym brzegu oraz podstawę kapliczki.



Tutaj także blisko wody odsłaniają się wapienie.



Jest tutaj także sporo butwiejącego, omszałego drewna.





Zbliżam się teraz go mostu lub raczej kładki. W dnie ścieku pojawia się kilka znacznie mniejszych katarakt.





Jeszcze przed kładka na prawym brzegu tego ścieku znajdują się takie boczne doliny, wykorzystywane przez okoliczną ludność jako kosze na śmieci, głównie popiół.



Po stanie tej sparciałej rury widać, że ten proceder ma tutaj bardzo długą tradycję.



Bezpośrednio pod kładką widać pomarańczową glinę. Zdaniem geologa to Ret, najwyższe piętro triasu dolnego.





Ruszamy dalej. Przed nami klasyczna dolina rzeczna. Oczywiście to tylko złudzenie, biorąc pod uwagę, że dołem płyną przede wszystkim ścieki. Bardzo rozcieńczone, ale jednak ścieki.



Ogólnie rzecz biorąc sytuacja nie ulega zmianie.







Oczywiście tam, gdzie płynąca korytem ciecz zwalnia, nawet w pochmurny dzień można liczyć na ciekawe widoki, tak jak na odbicie tych olszy czarnych - Alnus glutinosa.



Aby się nie umoczyć musiałem wyjść trochę wyżej. Teraz widać nieco więcej bloków wapienia falistego.



A dalej, za zakrętem piękne odsłonięcie Retu.



Zanim tam się zbliżyłem natrafiłem na gałąź opanowaną przez kisielca kędzierzawego - Exidia glandulosa. Tak było między innymi kiedyś. Teraz to kisielnica kędzierzawa - Exidia nigricans.



A to już ret w całej okazałości.



Dolina, której dnem się przemieszczamy jest jedną z dwu najstarszych dolin, bo ukształtowanych jeszcze w erze paleozoicznej. Co prawda, teraz na górze wszędzie jest trias, ale to taka trudno gojąca się rana.



Ściek płynie tutaj wartko, bo dolina opada strono w dół. Tym nie mniej warto na chwilę rozejrzeć się po bokach. Oto olsza czarna - Alnus glutinosa, która znalazła sposób na przetrwanie w tej okolicy.





Czasami zdarzają się niewielkie spłaszczenia. Tak dzieje się, gdy w podłożu znajdują się twardsze skały.







I kolejna olsza czarna - Alnus glutinosa czepiająca się rozpaczliwie stoku. Przy okazji powstało ciekawe siedlisko dla mchów.



Na razie mamy spłaszczenie i namulisko przez które ściek musi się przebić. Teraz idę bardzo szybko, ograniczając ilość wykonywanych zdjęć.







Na wyższej terasie powodziowej odłożyło się coś w rodzaju osadów brzegowych.



A to ta terasa z bliska.





Tutaj lewy brzeg jest umocniony, ponieważ Płazianka postanowiła zlikwidować biegnącą górą ulicę Lipowiecką.



Dopiero za mostem na ulicy Krętej dolina wyraźnie się rozszerza. Do tej pory wędrowaliśmy kanionem.



Oczywiście dalej na odcinku około 200m jest jeszcze prawie dziko.



I w tym momencie uznałem, że czas wracać do Muzeum w Chrzanowie.
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2007 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji