bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2007-04-16 Chrzanów - kościół geologicznie
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2007 «

#8261
od września 2006

2007-04-16 Chrzanów - kościół geologicznie #1

2013.11.15 23:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Wzniesione z kamienia kościoły są obecnie przedmiotem zainteresowanie geoturystów. Liczy się owszem wnętrze, wezwanie, ale to z czego świątynię wzniesiono również ma znaczenie. Chrzanowski kościół p.w. św. Mikołaja, a nie św. Wawrzyńca jako piszą w wielu encyklopediach wzniesiono z lokalnego dolomitu diploporowego. Skałę wydobywano w kamieniołomie przy dzisiejszej ulicy Fabrycznej. Próżno szukać w regionie lepszej wystawy pokazującej jego liczne odmiany. Jest też trochę perełek z innych epok. Na początku oczywiście lokalizacja według mapy firmy Compass.



Na początku narożnik geologów na lewo od głównego wejścia. Blok widoczny w dole posiada strukturę warstwową. To stromatolit, czyli skamieniałe maty glonowe. Kulinarnie przypomina to lazanię.



Przy samej ziemi, pod "lazanią", znajduje się blok ze wstawkami krzemionki, być może chalcedonu. Jeśli tak to raczej w roli kamienia ćwierć szlachetnego niż półszlachetnego.



Teraz przyglądamy się powierzchni dużego bloku znajdującego się w połowie narożnika. To dolomit w odmianie onkolitowej. Kuliste konkrecje porównuję do kluseczek, a otaczające je ciasto skalne do zagęszczonego sosu. W rzeczywistości kuleczki powstały dzięki cyjanobakteriom, gromadzącym na swojej powierzchni dolomit. Kiedy były bardzo ciężkie opadały na dno.







Inny kamień w tej okolicy jest pozbawiony skamieniałości. Ta skała miała strukturę pelityczną. Zarysowujące się równoległe pasma wskazują, że w owym czasie morze było spokojne.



Inną ciekawostką jest blok zawierający koralowce madreporowe.



Powierzchnia wielu bloków ma strukturę połyskującą, krystaliczną. Pojawiają się na nich charakterystyczne wgłębienia. Wietrzenie odwraca proces diagenezy osadu w skałę.





Obchodzimy kościół od północy. Opodal wejścia do zakrystii mamy kolejny blok z okresu bardzo spokojnego morza.



W narożniku za zakrystią uwagę przyciąga bloczek o strukturze mat z oolitami, które zwietrzały.



Zostało tak zwane ciasto skalne.



Co pewien czas w ścianie kościoła znajdujemy bloki dolomitu z kawernami, których powierzchnię pokrywają kryształy. Kalcyt to, czy dolomit nie miałem śmiałości sprawdzać. Uwaga, tym razem od szczegółu przechodzimy do ogółu. Ten blok znajduje się w północno-wschodniej ścianie kościoła.







Spora część bloków zawiera w sobie szczątki liliowców, czyli trochity. Czasami są zachowane fragmenty łodyg.



A to już inna ciekawostka, nie z tej epoki. Oto oolit baliński, skała jury środkowej. Skamieniały ogród zoologiczny. Ten kawałek zawiera liczne frutti di mare.









Jest tutaj także kolejny pelityczny dolomit diploporowy, podobny do tych z początku tego wątku.



Są też inne laminaty z onkolitami. Można by powiedzieć taka bardziej wypasiona lazania.





Skała ze szczątkami liliowców to dolomit trochitowy. Tutaj widzimy ich przekroje poprzeczne.



Ważną osobliwością jest wmurowany w południową ścianę kościoła araukaryt. Zanim przyjrzymy mu się bliżej wiedzmy, że tę ścianę wybudowano w 1918 roku. Byłby to pierwszy araukaryt w Chrzanowie eksponowany w obiekcie użyteczności publicznej.



Oto zbliżenia jego powierzchni.







W narożniku znajdującym się na prawo od głównego wejścia zauważyłem blok piaskowca. Tutaj waham się pomiędzy karbonem środkowym a triasem dolnym. Wysoka zawartość różowych skaleni może wskazywać na arkozę zwięzłą.











Tak ten blok wygląda w ogólności.



W dolnej części muru na prawo od wejścia do kościoła znajduje się inny kawałek oolitu balińskiego.



Ma on więcej charakterystycznych żelazistych kuleczek a mniej frutti di mare.





Przyjrzyjmy się kolejnym przykładom wietrzenia bloków dolomitu.





A to już inny piaskowiec składający się przede wszystkim z drobnych otoczaków kwarcu.





Spacer naokoło kościoła kończę zbliżeniem bardzo zwietrzałego dolomitu pelitycznego. Cóż można o nim powiedzieć?. Zważywszy na miejsce eksponowania tylko tyle - z prochu powstałeś, w proch się obrócisz.

« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2007 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji