W owym czasie byłem zaangażowany w pisanie przewodnika po terenie powiatu chrzanowskiego. wówczas uświadomiłem sobie, że część trzebińskich cennych przyrodniczo miejsc daje się ująć w trasę przypominającą kolię, dla której park w Młoszowej jest największym klejnotem. Tego dnia w ramach muzealnych sobotnich wędrówek postanowiłem przetestować tę trasę. Przeszliśmy tylko połowę, ze względu na kondycję najsłabszych fizycznie uczestników naszej wycieczki. Oto mapa firmy Compass.
Zaczynamy od jednego z dwu lwów, które pilnują mostku. Wykonano go z piaskowca pozyskiwanego w kamieniołomach Debcza w pobliskich Filipowicach. W tle widać pałac.
Po przejściu na drugą stronę przyglądamy się igliczni trójcierniowej -
Gleditsia triacanthos Szybko idziemy dalej. Przeszliśmy pod pałacową bramą i wędrujemy tradycyjnym szlakiem wzdłuż prawej krawędzi doliny zwanej Strzałba. Tutaj dla ułatwienia w obrębie ścieżki znajdują się schody. Po bokach widzimy liczne siewki klonu zwyczajnego -
Acer platanoides.
Nad całością dominuje grab pospolity -
Carpinus betulus o bardzo prostych, gonnych pniach.
Zerkamy teraz w dół z krawędzi Strzałby.
Jedną z ważnych ozdób parku jest posąg Światowida.
Idąc dalej w kierunku wschodnim przechodzimy pomiędzy Smoczymi Skałkami.
Następnie bardzo szybko przeszliśmy wzdłuż wschodniej krawędzi parku i dotarliśmy ku jej południowo-wschodniemu zakątkowi. Tutaj niedaleko tak zwanego Belwenderu leży postać Czarownicy Kaśki. Jej pozycja do dziś jest taka sama.
Schodząc w dół mijamy buka pospolitego - Fagus sylvatica opanowanego przez hubiaka pospolitego - Fomes fomentarius.
Stąd też możemy zerkać na północny brzeg Strzałby.
Po zejściu na sam dół, znajdując się na trawersie pałacu odnajduję rosnący tutaj tulipanowiec amerykański - Liriodendron tulipifera.
W tej okolicy znajduje się rzeźba przedstawiająca postać rycerza.
Następnie bardzo szybko przemieściliśmy się do południowo-zachodniego zakątka parku. Tutaj na niewielkim pagórku znajduje się Smocza Jama. Nieźle się gadzina urządziła.
Opuszczając tę okolicę przechodzimy obok skrytego wśród zarośli głogu - Crataegus.
Przed pałacem od wielu lat śledzę stan lipy, po której pozostał tylko bardzo żywotny fragment pnia.
Następnie opuściliśmy teren parku i ruszyliśmy trasą oznaczoną kolorem zielonym. Ostatnie zdjęcie przedstawia fragment progu denudacyjnego w Parowach Karniowickich. Tutaj spod warstwy namuliska lessowego są wymywane eratyki. Tutaj tworzą one rodzaj formacji zwanej przez geologów na przełomie XIX i XX wieku brukiem dyluwialnym.