bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2007-07 Trzy dni w Jaworznie
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2007 «

#8538
od września 2006

2007-07 Trzy dni w Jaworznie #1

2014.01.23 22:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Ten wątek to pokłosie trzech nieudanych przedsięwzięć. Otóż na łamach tygodnika Co Tydzień ogłosiłem, że w każdy lipcowy wtorek licząc od 17 będę oczekiwał na chętnych w redakcji po to aby gdzieś pójść. W efekcie byłem sam, ponieważ w 100-tysięcznym mieście nikt nie znalazł czasu aby się ze mną spotkać w realu, chociaż wielu lekturę gazety zaczyna od mojego tekstu. Trochę mnie to zdołowało, ale sobie nie krzywdowałem, ponieważ tak czy owak musiałem zbierać materiały do swojej rubryki. Zaczniemy od mapy.



Jest 17 lipca. Patrzymy na prawy dolny narożnik mapy. Tam wypatrujemy mniejsze żółte kółko. To siedziba redakcji. Tutaj zwróciłem uwagę na ozdobny wiciokrzew - Lonicera, która do ogrodu redakcji przeszedł zza płotu sąsiadów.





Także w naszej okolicy na kamieniach chodziły mrówki.





Szybko przechodzimy w okolice rynku i przyległego pobocza ulicy Stojałowskiego. Na początku oglądamy palusznika - Digitaria.



Tutaj też przyjrzałem się koszyczkowi ozdobnego astra - Aster.



W rejonie budowanej na on czas biblioteki zwróciłem uwagę na śliwę wiśniową - Prunus cerassifera. Widać jak wielka liczba owoców marnowała się tutaj. Tego drzewa już nie ma.





Kolejna zmiana planu zdjęciowego. Pomarańczowe kółko oznaczające Urząd Miejski. Tutaj zaintrygowała mnie ciekawa odmiana hortensji - Hydrangea macrophylla. Nie udało mi się jednoznacznie ustalić co to za odmiana, więc poprzestanę na określeniu gatunku.









Za pierwszym razem się nie udało. Nadszedł kolejny raz, czyli 24 lipca. Tym razem zabrałem z sobą córkę Ewę. Po bezowocnym oczekiwaniu ruszyliśmy na spacer w kierunku miejsca, gdzie kiedyś rosły sasanki. Punkty, gdzie wykonywałem zdjęcia oznaczyłem ciemnoniebieskimi kółkami. Znajdują się z prawej strony mapy. Pierwsze zdjęcia wykonałem tam, gdzie pojawia się słowo Galmany. Bohaterem akcji jest ostrożeń lancetowaty - Cirsium vulgare.



Następnie poszliśmy ku niewielkiemu zagajnikowi przy drodze łączącej Sadową Górą z Wilkoszynem. Ewa wchodzi na stok wzgórza porośniętego brzozą brodawkowatą - Betula pendula.





Teraz patrzymy na brzozy brodawkowate - Betula pendula. Występują tutaj dwie formy tego gatunku, Jedna o romboidalnych liściach a druga o liściach z sercowatą nasadą blaszki.





A to już trzecie niebieskie kółko, największe spośród nich. Niegdyś w tym lesie rosła sasanka otwarta - Pulsatilla patens. Teraz jest to królestwo modrzewia europejskiego- Larix decidua.



W runie lasu pojawia się dzwonek okrągłolistny - Campanula rotundifolia.



Był tutaj także szakłak pospolity - Rhamnus cathartica. Liście krzewu poraża mączniak - Microsphaera friesii. Tymże mączniakiem zajada się biedronka mączniakówka, zwana także biedronką dwudziestokropką.



Zaczynamy wracać w kierunku redakcji. Po drodze na ostatnim niebieskim kółku przyłapałem motyla, polowca szachownicę.







Z kolei w owocujących ostrożniach przebywały chrząszcze, które po długich poszukiwaniach oznaczyłem jako Oxythrea funesta. Było to moje drugie a zarazem od tamtego czasu ostatnie spotkanie z tym gatunkiem.





Ostatnie zdjęcie tego dnia przedstawia krzyżaka zielonego.



W ostatnim tygodniu lipca, czyli 31 także nikt się nie pojawił. Tym nie mniej, jak do tej pory nie krzywdowałem sobie, ponieważ gromadziłem notatki do kolejnych artykułów. Teraz są to dwa znacznie oddalone od siebie różowe kółka. Zaczynamy w Śródmieściu w okolicy Hali Widowiskowo Sportowej. Oto babka zwyczajna - Plantago maior porażona przez mączniaka - Erysiphe sordida.



Tutaj też posadzono jabłonie o drobnych, purpurowych owocach. Z jednego z jabłuszek ktoś wychodził.



Następnie przemieściłem się do Dąbrowy Narodowej. To drugie różowe kółko z lewej strony mapy. Na początku, na poboczu drogi zobaczyłem traganka szerokolistnego - Astragalus glycyphyllos.



W owym czasie po raz pierwszy zobaczyłem szkarłatkę. Wówczas uważałem, że jest to Phytolacca americana, teraz sądzę, że jest to Phytolacca acinosa.



Polowałem też na chwasty. Oto łopian mniejszy - Arctium minus.





A okolica, w której przebywałem była zasadniczo nieciekawa.



Pewną ozdobą tego zielonego tłumu był wiesiołek - Oenothera.



A na zakończenie uganiałem się trochę za trzmielem kamiennikiem.





« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2007 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji