Kontynuując swój spacer naukowy, będący zarazem elementem śledztwa dziennikarskiego wraz z ośmioletnią na on czas córką wędrujemy z biegiem Koziego Brodu. Tytuł tego odcinka, którego akcja dzieje się w osi trasy oznaczonej kolorem jasnoniebieskim nawiązuje do faktu, że rzeka Jaworznik uchodząca pierwotnie do Koziego Brodu, tam gdzie dzisiaj znajduje się Zalew Sosina w związku z działalnością piaskowni była kilkakrotnie przekładana. Dlatego na początku mamy Jaworznik III, który na on czas był aktywny oraz Jaworznik II, który jest już od dłuższego czasu nieaktywny.
Teraz rzeka jest granicą pomiędzy Trzebinią, która znajduje się z lewej strony a Jaworznem z prawej. Jest ona wpuszczona w betonowy kanał.
Ponieważ po stronie trzebińskiej zauważyłem ślady dawnych koryt Koziego Brodu poszliśmy tam.
W istocie, przed regulacją rzeka wyczyniała tutaj najdziksze swawole.
Teraz wszystko skrywa się w borze mieszanym
Tu i ówdzie pokazuje się leszczyna -
Corylus avellana.
Tyle mi wystarczyło, przez gęsty las wracamy na ku rzece.
Początkowo idziemy jej betonowym brzegiem, szukając możliwości dogodnego zejścia.
Po drodze mijamy płaty inwazyjnego winobluszczu -
Parthenocissus inserta jak sądzę. Jak widać towarzyszy mu orlica pospolita -
Pteridium aquilinum.
Ponownie brodzimy Kozim Brodem. Nurt był bardzo szybki ale nawet najsłabsze ogniwo naszego spaceru nie miało problemu z utrzymaniem się na nogach.
Rzeka na tym odcinku jest nieznacznie sprogowana.
Bliżej brzegu nurt był bardziej rwący.
Środkiem było spokojniej, o czym świadczą gromadzące się śmieci.
Z otworu płyty betonowej wyrastała robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.
Wkroczyliśmy w okolicę, gdzie na lewym brzegu trwała akcja był las.
Ponieważ było wiadomym, że rzeka płynie zdecydowaliśmy się na wyjście na prawy brzeg, aby zobaczyć przylegający do niej las. Na początku mamy świerka pospolitego - Picea abies.
Pomiędzy gałązkami przemykał żuk leśny.
W tej części lasu dominował świerk pospolity - Picea abies.
Idąc przed siebie od czasu do czasu zerkaliśmy na rzekę. Teraz jest nawet spokojna. Wyraźnie widać, że przytargała tutaj oponę.
I znowu obserwujemy las. Jesteśmy już przy jego końcu.
Dotarliśmy do drogi łączącej Ciężkowice z Borem Biskupim. Po jej lewej, czyli zachodniej stronie biegnie suche teraz koryto Jaworznika II.
Stoimy teraz na moście nad Kozim Brodem i patrzymy na wschód.
Patrząc ku zachodowi widzimy, że rzeka wyraźnie zwolniła. Tutaj jej brzegi nie są już uwięzione pomiędzy betonowymi płytami.
Do Chrzanowa powracaliśmy przez Ciężkowice. Po drodze, już poza zasięgiem tej mapy minęliśmy zalesioną porębę.
Następnie zaliczyliśmy gęsty bór mieszany.
A na zakończenie proponuję motyw botaniczny i mykologiczny zarazem. Oto barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium porażony przez mączniaka Erysiphe heraclei. Podejrzewam, że jest tam jeszcze Ampelomyces qusqualis.