Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2014-08-21 Chrzanów - między Balinem a Kątami - część 8
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2014 «

#10597
od września 2006

2014.10.23 07:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
I tak doszliśmy do końca. Teraz poruszamy się trasą oznaczoną kolorem ciemnoniebieskim.



Przed nami droga przez czyżnie, czyli zgodnie z definicją cierniste krzewy. Tutaj zbiorowisko wzbogacają nawłocie - Solidago.



Poznawanie ich było istotą przystanku numer 2. Z krzewów dominuje śliwa tarnina - Prunus spinosa



Ścieżka jest gdzieś tutaj.



O tym, że idziemy dobrze świadczy napotkane oznakowanie ścieżki dydaktycznej.



Teraz ślad ścieżki wytycza granica pomiędzy krzewami śliwy tarniny o różnych odcieniach zieleni.





Oto krótki przerywnik pod postacią goździka kartuzka - Dianthus carthusianorum.



Od tej chwili dalszy marsz stał się bardzo męczący.





W tym momencie podjąłem decyzję aby to miejsce obejść w miarę szerokim łukiem, ponieważ pamiętałem, że na zachód od cypla lasu krzewów było zdecydowanie mniej. Zatem odbijamy ku północy.







I tak stanęliśmy na krawędzi lasu. Natrafiliśmy nawet na drzewo z zachowanym oznakowaniem trasy ścieżki wytyczanej przed 2007 rokiem.



Patrzymy na zachód. Nie wygląda to przyjaźnie dla turystów. Tym nie mniej powijając betoniarnię jest to jakaś uczta dla oczu.







Pomiędzy krzewami trafił się kolejny barwny przerywnik. Oto chaber austriacki - Centaurea phrygia.





Niestety dalej jest równie źle jako było w momencie podjęcia decyzji o zmianie kierunku marszu. Niestety droga powrotna byłaby równie męcząca jak marsz przed siebie.



Celujemy w prześwitującą za zaroślami drogę uważaną za autostradę.







Teraz wiemy, że niezależnie od tego, jaki wybierzemy sposób dotarcia do ulicy Śląskiej będzie to trasa w sam raz dla masochistów lub zwolenników spontanicznej akupunktury.







Dla uspokojenia można się było na chwilę zatrzymać przy kozłku lekarskim - Valeriana officinalis.



I tak wyszliśmy na bardzo dobrą, jak na tę okolicę drogę.



Można by powiedzieć, że przejście przez zachodni skraj Wójtowej Góry było ukoronowaniem naszej wycieczki. Szkoda tylko, że była to korona cierniowa. A teraz spokojnie oglądamy rukiewnik wschodni - Bunias orientalis.



Równie spokojnie dochodzimy do głównej drogi.



Zerkamy jeszcze w kierunku ciernistych zarośli, które od czasu, kiedy pisałem przewodnik po tej okolicy znacznie się rozpełzły i zagęściły.



Stojąc na głównej drodze, czyli ulicy Śląskiej zerkamy w kierunku zarośli. Początek ścieżki dla tych którzy startowali by stąd jest gdzieś tam pomiędzy wysokimi drzewami a bramownicą.



Czekając na cokolwiek w kierunku miasta fotografuję rezedę żółtą - Reseda lutea.



Był też bniec biały - Melandrium album.





Zanim nadjechał minibus uchwyciliśmy zachodzące słońce.



(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 23.października.2014)
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2014 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji