Tego dnia wybrałem się z młodszym dzieckiem do Trzebini. Chodziło o sprawdzenie oferty pewnego technikum. Potem udaliśmy się na krótki spacer. Poszliśmy tak, jak to zaznaczyłem na mapie firmy Compass.



Prasa lokalna, czyli Przełom od czasu do czasu donosi o toczących się w tej okolicy walkach. Jak widać rejon ulicy Głogowa opanowała ta horda barbarzyńców.





Nieco dalej sytuacja przedstawia się następująco.





Pomijając zjawiska "kulturowe" zwracam uwagę na drzewo, które po silnej redukcji korony przeżyło. To moim zdaniem lipa drobnolistna - Tilia cordata.



Nieco dalej po lewej stronie drogi znajduje się jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.



Drzewo z prawej strony to prawdopodobnie klon jawor - Acer pseudoplatanus.



Pomiędzy domami wciąż pyliła leszczyna - Corylus avellana.



Tutaj prawdopodobnie dochodzimy do granicy zasięgu pierwszej hordy barbarzyńców.



Po drugiej stronie ulicy zważywszy na kolorystykę komentarzy mamy przykład zdecydowanej reakcji na manifestację obecności drugiej hordy barbarzyńców.



Teraz schodzimy w kierunku ulicy Krakowskiej. Przy ulicy Głogowej oglądamy ozdobne głogi - Crataegus x media.



A to już pobocze ulicy Krakowska. Tutaj na pniu jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior mamy zespół drobnych porostów opanowanych przez pajęczynówkę - Athelia.



Drzewa przy ulicy Krakowskiej także przeżyły ryzykowną, radykalną redukcję koron.



Po drugiej stronie ulicy widać kolejną manifestację obecności pierwszej hordy barbarzyńców.



I tak doszliśmy do rynku. Wchodzimy nań przez słynne bramy, potocznie kojarzone z szubienicami. To pomysł byłego burmistrza Trzebini, który teraz ponownie po czterech latach przerwy objął władzę w mieście.





Rynek, tak jak w wielu miastach jest kamienną pustynią.



Coś tutaj jednak posadzono. Oto jest miskant - Miscanthus.





A to już fragment początkowy ulicy Kościuszki, prowadzącej w kierunku Małego Rynku. W tym budynku znajduje się przedszkole.





Tuż przed Małym Rynkiem sfotografowałem zespół mszaków na betonowym nurku.



Były tam gatunki z rodzaju Schistidium



Następnie Ortotrichum.



W końcu Grimmia.



Mszakami zainteresowałem się między innymi dlatego, że w Muzeum w Chrzanowie przygotowujemy monografię na temat rozmieszczenie roślin zarodnikowych na terenie powiatu chrzanowskiego oraz ziem ościennych ze szczególnym uwzględnieniem Jaworzna.