Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2015-07-25 Regulice, ekstremalna wyprawa - część 4
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2015 «

#12731
od września 2006

2015.10.26 18:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Kończymy tę ekstremalną wyprawę. Teraz wędrujemy trasą oznaczoną kolorem zielonym.



Na początku szliśmy jednym wąwozem. Było w miarę przyjemnie.





W końcu wyszliśmy do kolejnego prostopadłego wąwozu.



Potem poszliśmy w dół, skręcając w lewo.



Na końcu wąwozu pojawiła się zielona bariera.



Droga zdecydowanie zanikła. A miała być, przypomnę ulica Słowikowa. Zielona bariera składała się przede wszystkim z pokrzywy zwyczajnej - Urtica dioica oraz ostrożnia polnego - Cirsium arvense. Jakieś jeżyny - Rubus też tam były. Z bólem niektórych uczestników naszej wyprawy przebrnęliśmy i przez to.



Potem pojawiła się całkiem przyjemna łąka ze śmiałkiem darniowym - Deschampsia caespitosa w roli głównej. Przed nami pojawia się jakaś zielona linia.



Znaleźliśmy tam coś w rodzaju drogi.



Spojrzeliśmy za siebie.



Potem poszliśmy przed siebie. Prawdopodobnie natrafiliśmy na zaginioną ulicę Słowikową. Teraz było bardzo malowniczo, ze względu na dominujące na poboczu paprocie.





Dominowała nerecznica samcza - Dryopteris filix-mas.





W końcu wyszliśmy na kolejną prawie otwartą przestrzeń, dość żyzną, co widać po roślinności.





W końcu natrafiliśmy na wypływający z tych łąk ciek, który ostatecznie wpada do Regulki.





W tej okolicy znajduje się także prawdziwe źródło jurajskie, które już prezentowałem we wcześniejszych fotoreportażach. Teraz po prostu upuszczamy las i wychodzimy na kompleks pól uprawnych.



Na skraju lasu dokumentuję nawłoć kanadyjską - Solidago canadensis.



Teraz ja znajduję się na cywilizowanym odcinku ulicy Słowikowa i zerkam na część uczestników naszej wycieczki. Oni też, chociaż tego nie widać, przemierzają fragment ulicy Słowikowa.



Wystająca z górnej części tego zdjęcia tabliczka stawia sprawę jasno, ulica tam jest.



W momencie opuszczenia lasu skończyła się ekstremalna część naszej wyprawy. Teraz bardzo szybko poszliśmy dalej. Właśnie przechodzimy pod byłą linią kolejową.



Następnie udaliśmy się do źródła triasowego, które wciąż jest uparcie nazywane jurajskim. Podobno to już historia, ale nie miałem sposobności sprawdzić.









A potem usiedliśmy nad Regulką w okolicy przystanku autobusowego i cierpliwie czekaliśmy na cokolwiek do Chrzanowa. Zajęło nam to około 40 minut. Niestety po 13.00 odjeżdżał ostatni bus do Chrzanowa, więc nie mieliśmy wyboru.





W tej sytuacji śmiało mogłem nie polecać Regulic na weekend dla osób skazanych na komunikację publiczną.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2015 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji