Teraz zajmę się częścią parku przyległą do ulicy Dworskiej. Na początku jednak jeszcze jedno zerknięcię na podwórko stodół. Tak mi się jakoś zawieruszyło.



O południa do tego obiektu przylega luźny drzewostan.



Znajduje się tutaj jeszcze, jak mniemam spichlerz wpisany do rejestru zabytków. Cóż obejrzyjmy sesję zdjęciową i pomyślmy coś o możliwościach opieki służb konserwatorskich nad takimi obiektami.









Jeśli chodzi o mnie, to pomijając słowa uznane powszechnie za obraźliwe nie mam nic do powiedzenia.







Gwoli paradoksu, za tym deskowaniem skrywa się fragment kamiennego muru, który zdecydowanie jest wpisany do rejestru zabytków.



Poprzedza go bardzo wyniosły jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.





Oto kolejne detale spichrza w ruinie.





Jak widać las powoli bierze sobie tę nieruchomość we władanie.





Jest tutaj nawet kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.



Zauważyłem też składowane drewno. Jak się później dowiedziałem miejskie, przeznaczone na sprzedaż, ale nie na moja kieszeń.





Teraz oglądamy część zabytkowego muru od strony parku.



Była tutaj także składowana biomasa.



I jeszcze kilka widoków muru wpisanego do rejestru zabytków. Teraz zasługuje on na szczególną ochronę. Pałac, który był przez niego okalany został legalnie, a co za tym idzie bezkarnie "zniknięty".





Pałac był tutaj.





Ostała się jeszcze figura Chrystusa. Ma być poddana konserwacji.