Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2016-03-07 Jaworzno - od Koźmina do ponoru
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2016 «

#13375
od września 2006

2016.03.30 23:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Akcja tego wątku w przeważającej części dzieje się w obrębie kompleksu leśnego na terytorium Chrzanowa. Jednakże tak start jak i meta a właściwie półmetek to Jaworzno. Potem wykropkowana trasa to też Jaworzno. Tak to wygląda na mapie firmy Compass.



Zasadniczo moim celem było pozyskiwanie materiałów do wykonywania tradycyjnych palm wielkanocnych. Tym nie mniej korzystając z okazji, że wyrwałem się zza biurka postanowiłem zobaczyć co dzieje się na ponorze. Na początku wyszedłem z autobusu i wszedłem do lasu, którym jest bór jakiś tam, jak to w gospodarce leśnej.



Znalazłem pewne akcenty gospodarcze.





Wyszedłem na drogę. Zobaczyłem nieco sterane życiem sosny zwyczajne - Pinus sylvestris.



Po drugiej stronie drogi był stromy stok a za nim partia lasu z dominującą brzozą brodawkowatą - Betula pendula. Dla nas to romantyczny widok, a dla Lasów Państwowych to tylko pierwsze pokolenie lasu, już zasługujące na spotkanie z ekipą drwali.





Spojrzałem też pod nogi. Bez komentarza.



Teraz poszedłem w kierunku drogi przecinającej ten las w osi południe - północ.



Już z drogi zerkam w kierunku wschodnim na pierwszy kompleks łąkowy. W tle majaczy Pańska Góra w Balinie. Drzewa na pierwszym planie to oczywiście brzoza brodawkowata - Betula pendula.



A teraz dość szybko ruszyłem do przodu.



Las w dalszym ciągu był nieszczególny.



Idąc przed siebie minąłem po prawej stronie jedno z wiele rozlewisk spowodowanych przez cieki zwane Hubertówkami.



I tak dotarłem do skraju podmokłego kompleksu łąkowego znajdującego się na mapie powyżej znaczka liczbą 481.









Dalej na drodze znajduje się niemalże od zawsze potężna kałuża.



Udało mi się ją minąć prawie suchą nogą i wszedłem w bardzo młody bór.



I tak znalazłem się w rejonie, gdzie drogę przecina rzeka Łużnik. Tym razem miała sporo wody. Ona też pochodzi z tak zwanych Hubertówek.







Teraz odbijam w prawo, wędrując wzdłuż granicy z Jaworznem.



Potem przyspieszyłem i znalazłem się w okolicy trzeciego systemu ponorów. Przy okazji stwierdziłem, że otaczający ten teren las został "zniknięty".







Posadzono już nowe drzewa, zabezpieczając je w bardzo malowniczy sposób.









Ślad po Łużniku zasypano gałęziami, co nie bardzo mi się podoba.



Gałęziami przykryto również miejsce, gdzie Łużnik wpada pod ziemię.



To jest ten odcinek rzeki, która tutaj dopływa spod Gór Luszowskich.



Tutaj Łużnik wpada pod ziemię bez zatrzymywania się. Dalej ma przerwę w życiorysie.



Biegnący tutaj odcinek drogi został utwardzony.



To obniżenie też było ponorem, ale uległo kolmatacji, czyli uszczelnieniu piaskiem.



Teraz zmierzam w kierunku linii kolejowej.



Rzeka rozlała się na całej szerokości drogi.



Pod mostem znajdują się inskrypcje.



Na zakończenie odbiłem na zachód. Tutaj sfotografowałem łany skrzypu zimowego - Equisetum hyemale.







A potem ze względu na padający deszcz schowałem aparat i wykropkowaną trasą powróciłem do Jeziorek.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2016 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji