Kontynuuję spacer brzegiem Soły. Zasadniczo jest to kolejne 200 no może prawie 300 metrów brzegu. Jest to fragment terenu potraktowanego spychaczem. Na początku widać jakiś głóg - Crataegus.



W zaroślach rozwijały się łany bluszczyku kurdybanka - Glechoma hederacea.



Widać też było kozłek bzowy - Valeriana sambucifolia (gatunek potwierdziłem kolejną wizytą w tej okolicy) oraz ziarnopłon wiosenny - Ficiaria verna.



Naturalnym składnikiem tutejszego drzewostanu jest wierzba wiciowa - Salix viminalis.



Gatunkiem, który trafił w te okolice długo po II wojnie światowej jest klon jesionolistny - Acer negundo.





Jak najbardziej na miejscu i to od zarania dziejów jest tutaj czosnaczek pospolity - Alliaria petiolata.



Kolejny gatunkiem inwazyjnym i to z bliższych nam czasów jest śliwa wiśniowa w odmianie purpurowej - Prunus cerassifera "Atropurpurea".



Dwuznaczne jest pochodzenie pióropusznika strusiego - Matteuccia struthiopteris. Może to być tubylec, może to być wyrzutek z ogrodu.



Bliżej rzeki dominują drzewa. Na razie nie silę się na ustalanie listy obecności.



Wzbogacając listę obecności odnotowuję chmiel zwyczajny - Humulus lupulus.



Potem wiązówkę błotną - Filipendula ulmaria.



I znowu łęg jako taki przecięty przez wąską ścieżkę.



A przy ścieżce jest wrotycz pospolity - Tanacetum vulgare.



Widać także dziurawiec zwyczajny - Hypericum perforatum.



Teraz znajdujemy się bliżej szerokiej potencjalnej terasy zalewowej. W oddali bieleje czeremcha zwyczajna - Padus avium.



Kiedy podeszliśmy bliżej zwróciłem naszemu angielskiemu gościowi na charakterystyczny zapach jej kwiatów. Tak mógł pachnieć złowieszczy Cyklon B. Zapewne są subtelne różnice, ale trudno to ustalić osobiście.





Poza tym było tutaj sporo topól - Populus.



Wśród nich był też jakiś euroamerykański bękart - Populus x canadensis.







Gatunkiem rodzimym jest wiąz szypułkowy - Ulmus laevis.





Jednakże obce topole - Populus x canadensis w tej okolicy dominują.