Wczoraj znalezione na kawałku drewna nieznanego pochodzenia, leżącego w strumieniu.
Owocniki 2 - 3 mm, siedzące, obecności trzonów nie stwierdziłem.
Zarodniki gładkie ale wymiarówki jak dotąd nie zrobiłem. Wrzuciłem do dojrzewalni bo jak na razie owocniki nie wyglądają na dostatecznie dojrzałe więc pomiary byłyby na pewno zaniżone.
Dziwnie nieco to wygląda do dojść nie mogę czy to włoski czy też w hymenium występują dwa rodzaje parafiz. Jedne proste i grubsze. Drugie cienkie, rozwidlone a na szczytach mocno pokręcone.
Wszelkie podpowiedzi mile widziane!

Nie mam pojęcia co to, ale może jakaś Pachyella babingtonii się Tobie z tego urodzi?

Mhm, dojrzej... i sprawdź, co jest amyloidalne.
Międzyhymenialny żel czy całe worki?

Mam go zamiar dokładniej "prześwietlić" ale jak na razie więcej jestem w pracy niż w domu:( Wczoraj 15 godzin więc jak wróciłem, byłem jak balon bez powietrza ale mu i tak nie odpuszczę ... cholernie ciekawy!
Myślę, że trzeba szukać coś w znaleziskach z górskich potoków? Niby u mnie niziny ale te grzyby pochodzą ze źródliska gdzie woda lodowata jak lód. Substrat częściowo zanurzony w wodzie i ciągle przez nią opłukiwany.

Konsystencja grzybka taka, że niezbyt chętnie ze mną chce współpracować. Pokryta i posklejana jakimś żelem który utrudnia obserwację.

Dosyć biadolenia, dziś może znajdę dla niego chwilkę czasu więc możliwe że wkrótce ciąg dalszy nastąpi. W razie czego mam kilka zasuszonych, część w dojrzewalni, a na wszelki wypadek i w naturze jak zwykle pozostawiłem dość pokaźną ilość. Teren bliski więc pewnie za jakiś tydzień sprawdzę co tam się "wykluło".

Dwa dni w dojrzewalni i owocniki nieco "ruszyły" chociaż nie na tyle żeby "strzelać" zarodnikami.

Info dla Pimka:
Amyloidalne są worki ale nie ujście zarodników oraz wydaje mi się, że również dolne części parafiz. Nadal nie wiem co jest parafizą a co włoskami, dwa typy z sobą przemieszane. Niech jeszcze trochę dojrzeją to "pomęczę" je znów.
Dla upewnienia się próbę powtórzyłem kilka razy aby wyeliminować żel. Najpierw płukanie w H2O, następnie Lugol, po Lugolu zrobiłem jeszcze płukanie w KOH aż do całkowitego zaniku reakcji a następnie wypłukałem KOH kilkakrotnie w wodzie i jeszcze raz Lugol. Reakcja ponownie wystąpiła a efekt będzie widać na zdjęciach.

Co do zarodników to tak na 95% nie są gładki no chyba, że efekt chropowatości powodowała jeszcze pozostała otoczka z cytoplazmy.Interesująca jest część zarodników z jakby apiculum, które raczej chyba nim nie jest??? Takich zarodników niewiele, więc ocenię za kilka dni jak bardziej owocniki dojrzeją.
Zdjęcia ornamentacji mi niestety nie wyszły, automatyczna ostrość nieco "pojechała" głębiej a do tego fotkę nieco przepaliło. To co jednak widziałem łatwo opisać słowami: delikatne, dość gęste punktowanie bez łączników.

Czy to wraz ze zdjęciami wyjaśnia sytuację do tego stopnia aby można było zawęzić poszukiwania chociażby co do rodzaju???


.


Czy cos jeszcze mogę sprawdzić aby ruszyć z miejsca??

I jeszcze jedna mała uwaga do wcześniejszej wypowiedzi. Faktycznie owocniki ściśle przylegające do podłoża ale w jednym zaobserwowałem po oderwaniu od podłoża, centralny, bardzo cieniutki, dosłownie włoskowaty niby trzon?

(wypowiedź edytowana przez mirek63 12.lipca.2018)

A to może sprawdź pod kątem Thecotheus rivicola. :-)

Popieram

To chyba trafiłeś w dychę:-)
a ja szukałem również w Psilopezia ale nie natrafiłem na ten gatunek:(
Dzięki serdeczne! - poczekam jeszcze kilka dni i postaram sie dorobić lepsze zdjęcia ... o ile mi się uda moim sprzętem?

Oczywiście wszystkim innym też serdeczne podziękowania!!!
Tym którzy nie odzywali się ale kciuki za powodzenie trzymali ... również dziękuję!
Nie ma to jak praca zespołowa:)

(wypowiedź edytowana przez mirek63 12.lipca.2018)