Czas: 26.07.2020
Miejsce: Dębszczyzna
na ziemi w dwóch grupach po kilka owocników.
śr. do 1 mm
Odkładam.

Takie to ja bardzo lubię.
Włoski marginalne max. ok. 700, średnica włosa 38,grubość ściany 3,80-5,00 podstawy mono.
Zarodniki kuliste lub prawie kuliste średnica 18,25 do 21,15, ornamentowane.Ornamentacja potężna w postaci półkulistych guzów szerokich do 4,60 i wysokich do 2,60 (tyle maksymalnie zmierzyłem) towarzyszą im małe drobne guzki
Włoski ,ich długość, podstawy,kształt i wielkość zarodników i typ ornamentacji wskazują na Scutellinia minor, ale wielkość tej ornamentacji nie daje mi spokoju.W kluczu Schumacher podaje wysokość do 3, a szerokość do 4, natomiast w opisie gatunku wysokość ornamentacji do 1,80, a szerokość do1,50.Proszę o opinie.

Wiedziałem że gdzieś już coś podobnego widziałem.
Scutellinia sinensis. https://ascomycete.org/Portals/0/Archives/AscomyceteOrg%2011-06%20297-308.pdf
Do zgłoszenia.
Gratulacje, nowy dla PL (chyba)

(wypowiedź edytowana przez roto 05.sierpnia.2020)

ID: 333931
Dzięki, w końcu coś nowego :)

Robert, przy założeniu że Scutellinia tuberculata= Scutellinia sinensis, to oznaczałem Ci go 2 lata temu.

No to fajnie okazuje się że wywarzałem szeroko otwarte drzwi:-)

:-)
Wygląda na to ze ten gatunek rośnie tylko u Roberta. Sporo kolekcji tego rodzaju z mojej okolicy (i nie tylko) badałem i nigdy na ten gatunek nie trafiłem.

Waldek, właśnie oświeciło mnie, faktycznie :)
Ten sam las, ale miejsca inne. W tym miejscu, z którego Ty badałeś w tym roku nic się nie pojawiło (sprawdzam).
W swoim "atlasie" miałem na pierwszym miejscu S.tuberculata... i to mi się utrwaliło. Zapomniałem o synonimie :)

http://grzybiarze.eu/forum/index.php?topic=3979.0&fbclid=IwAR3sY7s0BhZO-0Auk1tCd3YTGfjNhaVHAIDXiXOm8xUnk3IQeb94iSQKK1M

(wypowiedź edytowana przez bobson 05.sierpnia.2020)

(wypowiedź edytowana przez bobson 05.sierpnia.2020)

U Roberta jest ascologiczne Eldorado.

Gdybym wszystko brał to miejsca na parapetach by zabrakło :) Już boję się do lasu jeździć, bo potem roboty ze zdjęciami, torebeczkami, opisami itp itd za każdym razem na kilkanaście godzin :)
Zapraszam do pomocy :)

O tak. Jednak podstawczaki też ma niezmiernie ciekawe... Może wypadałoby się wybrać kiedyś :P

Niewykluczone,na pewno nie w tym sezonie.Dzięki za zaproszenie.

Waldek! - nie ma czemu dziwić się. U mnie PUSTYNIA a u Roberta codziennie leje ... to jak mają grzyby nie rosnąć?
No i dobrze! - dzięki niemu jak mam wolny wieczór to mam co robić, więc Robercie nie narzekaj i zbieraj:)
Ja to mam dopiero zapieprz, na grzyby nie mam czasu, więc nawet cieszę się że u mnie taka posucha bo inaczej to mi nerw chyba naruszyłby się. W niedzielę byłem 1,5 godziny, mało znalazłem a do tego w lesie cholernie nieprzyjemnie, wszystkie ładniejsze kawałki lasu wycięte, żal patrzeć:((( Żałuję, że nie żyję w średniowieczu, łapy za coś takiego poucinałbym. DOBRA ZMIANA ale na pewno nie dla lasów:(

Tak u mnie też pustynia,wczoraj padało prawie cały dzień, może coś się pokaże.

Niestety u mnie od prawie 2 tygodni nie pada, ale wcześniej faktycznie, prawie codziennie od 2 miesięcy.
Na dodatek zadrzewione, głębokie wąwozy trzymają wilgoć porządnie. Milimetrowce mają się całkiem dobrze. Jutro jak szybko uda mi się skończyć pracę to planuję jakiś teren zaliczyć. Zawsze mam problem wyboru miejsca, ale mam na to całą noc ;)
Całe szczęście, że "Dobra zmiana" jeszcze za wąwozy się nie wzięła. Oprócz jednego, ze 3 lata temu. Smardzowego. Rosły tam w setkach. :(

(wypowiedź edytowana przez bobson 05.sierpnia.2020)

I my dziwimy się, że dziki i inne zwierzęta coraz częściej spotykamy w miastach? A gdzie mają siedzieć, jak w tygodniu w lesie większy hałas jak w mieście:( Do Puszczy jeżdżę specjalnie w niedzielę, w tygodniu wszechobecny warkot pił i ciężkiego sprzętu nie nastraja mnie optymistycznie, nie ma mowy o relaksie. W tym roku nawet gołębie grzywacze zamiast wybrać las, wolały moją działkę. Założyły gniazdo na mojej jodle. Kilka dni temu wykluły się pewnie młode, znalazłem pod drzewem wyrzucone skorupki jaj.