Maj 2022
Ciepła prześwietlona buczyna na wzgórzu wapiennym
Na żywym, osłabionym buku jeden owocnik
Wielkość:
kapelusz - 9 cm
trzon - 6 cm
Zapach- przyjemny, nie potrafię do końca określić


Po cechach macro od razu celowałem w trocinowego albo białokremowego (ten odpada ze względu na rozmiar owocnika), ale pod mikroskopem:
Brak charakterystycznych, haczykowatych pleurocystyd - próbowałem kilkanaście razy, wg. mnie nie ma.
A to oznacza, że to coś innego - poza sekcją Pluteus.




Ostrze blaszki: cheilocystydy i cystydy pośrenie



Tutaj chyba trama:



Skórka kapelusza: sprzążki nieobecne lub bardzo rzadkie, znalazłem dosłownie dwie przypominające - ale nie jestem pewien czy to sprzażki?


Skórka kapelusza:


Tu jeszcze "COŚ" na ściance blaszki - ani to basidia ani cystyda?



I na koniec... OSTRZE BLASZKI i taka cystyda, jakby haczykowata? Jedna, jedyna na kilkanaście preparatów.
To może być jednak haczykowata pleuro, czy nie?


Pluteus
NIBY PROSTY (jeden z prostszych rodzajów) - dla mnie znów zapora nie do przejścia :-(.
Jeśli możecie mi dać jakieś wskazówki, to proszę o pomoc.

Oj,Sławku, mylisz się, Pluteus jest jednym z trudniejszych rodzai!
Jeśli nie widzisz haczykowatych cystyd to może Volvariella?

Mirku
Zastrzeliłeś mnie z tym pochwiakiem!
Ale nie ma za bardzo podstaw bo i po pochwie ani śladu …
Na 99% nie było pochwy.

na pobranym owocniku (trzecie twoje zdjęcie od góry) tego nie widać więc nie jest to element budowy trzonu (patrz moje wskazówki na zdjęciu poniżej).

Na pierwszy rzut oka również myślałam, że to Pluteus ale przeczy temu sposób przyrośnięcia blaszek do trzonu i resztki osłony widoczne zarówno na krawędzi kapelusza, jak i na trzonie:

Chciałem dorzucić "kamyczek" do pochwiaka Sławka, którego okaz tydzień wcześniej pewnie wyglądał jak moim zdjęciu z lipy z sierpnia

Kochani,
Dziękuję za szeroki odzew.
Kolejna nauczka na przyszłość dla mnie, żeby baczniej i dokładniej analizować szczegóły.
Bez wątpienia macie racje.
Kończąc ten wątek (po przeanalizowaniu cech micro dla rodzaju Volvariella.
W zasadzie sprawa powinna być prosta, bo mamy do wyboru tylko dwa gatunki rosnące na żywym drzewie: V. bombycina i V. caesiotincta.
I mam trochę z nim problem, bo pozostały materiał już nie nadaje się do dalszego badania.
Po micro bardziej skłaniam się ku jedwabnikowemu, ale bez 100% pewności.