2024.04.13, pow. braniewski. Skraj boru świerkowego, w pobl. Db, Brz, odkryta przestrzeń, na kawałku drewna 1 owocnik - kapelusz 2 cm, trzon 3,5 cm. Na razie tylko makro i z grubsza zarodniki, bo nie chcę zmarnować jedynego egzemplarza, gdyby miał się okazać czymś ciekawym.
Pytania:
1) czy to na pewno kruchaweczka? (trzon mi nie bardzo pasuje: włochaty, pogięty i niełamliwy)
2) jakie cechy w pierwszej kolejności zbadać? (pewno cystydy...)



Zarodniki:


Owocnik nieco wyschnięty po wysypie (ok. 4 godz.):

kruchaweczka
potrzebny obraz cheilo- (widok ostrza blaszki) i pleurocystyd

Pomęczyłem 2 dni tę kruchaweczkę (ale 6/7 owocnika uchowało się w niezłym stanie, jakby co), no i tak:

Zarodniki:
- realna barwa jest brązowoczerwonawa (wysyp taki był - niestety nie utrwaliłem); niewielka część zarodników niemal hialinowa:


- rozmiary - pomiar z 2 preparatów (N=62): 7,1-8,7 x 3,9-5,1, śr. 8,04 x 4,56, Q 1,56-2,05, śr. 1,77

Ostrze blaszki:



Cheilocystydy i "paracystydy"(?)











Ściana blaszki:



Pleurocystyda i podstawki 4-sterygmowe



Pleurocystydy:



Zatem:

Próbując oznaczyć wg FN zaplątałem się we własnych nogach i do niczego nie doszedłem - za dużo cech, których nie umiem oznaczyć albo rozpoznać.
Znalazłem też inny klucz Andreasa Melzera, wg którego - trochę oszukując, trochę przemilczając :) - doszedłem do Psathyrella cortinarioides...

Czy to może być ten gatunek? - wiele cech się zgadza, niektóre nie bardzo (np. brak wyraźnych resztek osłony na brzegu kapelusza - może deszcz sprzed kilku godzin spłukał? oraz trochę zbyt krępe pleurocystydy). Nie wiem, proszę o opinie.

"Dorobiłem" jeszcze mikro trzonu i skórki kapelusza:

Sprzążki na strzępkach trzonu dość częste:



Przy okazji kaulocystydy (choć chyba nieistotne diagnostycznie):




Skórka kapelusza - strzępki kuliste lub zbliżone:



Pokazane cechy pasują do typowanej Ps. cortinarioides, ale z drugiej strony jest tyle podobnych, że ja już się poddaję i czekam na opinię mądrzejszych...

Znakomita pod względem technicznym analiza

doskonałe zdjęcia z opisami i pomiarami, gratuluje cierpliwości, dociekliwości i wytrwałości.
Pozostaje czekać na odzew :)

ja bym raczej oznaczył jako P. obtusata, P. cortinarioides ma trochę inne cheilocystydy (choć przy jednym owocniku i podobnych gatunkach to zawsze pewna ruletka...)

Faktycznie, cheilocystydy w moim egzemplarzu zbyt "mucronate" na Ps. cortinarioides, Twój gatunek jest lepszy:).

Dziękuję za pomoc, Błażeju.