Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Mitrówka i smardz - chronić, czy nie
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2008 « Archiwum 2008 maj «

#738
od września 2006

2008.05.06 22:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
mógłbym tę wypowiedź dołączyć do już założonego wątku o mitrówce półwolnej z Chrzanowa. Pokazuję zdjęcia tych samych okazów wykonanych kilka dni wcześniej.









W maju 2007 roku w tym miejscu masowo wystąpił smardz stożkowy. W tym roku do tej pory nie pojawił się ani jeden. są to grzyby chronione, ale w tym miejscu bardzo narażone na niszczenie. sądzę, że ochrona jest fikcją. Dla smardzów nieoczekiwaną szansą stało się stosowanie kory do ściółkowania, chociaż ich pojaw może być tylko jednym z epizodów w swoistej sukcesji na tym podłożu. Swego czasu Simrnow w popularnej książce "Mir rastienij" sugerował, że szansą dla smardza staną się wyrzucane do lasu gazety, wieszcząc przy okazji marny los punktów skupu makulatury.





Na zakończenie smardze w jednym z ogrodów w Żarkach k. Libiąża, woj. Małopolskie.

#602
od listopada 2006

2008.05.07 10:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Tomasz Pachlewski (upir)
Ciekawa sprawa.

#6655
od maja 2003

2008.05.11 19:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Nie rozumiem Piotrze Twojego pytania. Występowanie smardzy w ogrodach i na rabatach wysypywanych korą świadczy o plastycznosci gatunku i możliwościach adaptacji do nowych, przekształconych przez człowieka siedlisk. O jaką ochronę Ci chodzi?

#810
od października 2007

2008.05.11 20:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Ja się domyślam - chodzi o "zbieranie/niezbieranie". Czy tak?
Bo z doraźnych obserwacji wychodzi na to, że ochrona przez niezbieranie nie ma sensu, bo z roku na rok nie widać żadnego wpływu zbierania/niezbierania na pojawianie się/niepojawianie się owocników.
A smardze to smaczne grzybki, więc na cholerę taki zakaz? Patelnia i masełko czekają z utęsknieniem.
O to chodzi?

#606
od listopada 2006

2008.05.11 21:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Tomasz Pachlewski (upir)
Gwoli ścisłości - moja wypowiedź nie dotyczyła kwestii ochrony, lecz radzieckiej makulatury.

#829
od października 2007

2008.05.12 22:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Piotrek, zajrzyj tutaj:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/34299.html
Jak z tego wynika, możesz mieć aktywny wpływ na ilość smardzów w Twojej okolicy i nie musisz w tym celu zaśmiecać lasu makulaturą :-)

#749
od września 2006

2008.05.13 06:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Zgadzam się, że ochrona przez niezbieranie jest bez sensu. Grzyby i tak rosną jak chcą. Ten radziecki pomysł zamieściłem z całkowitą premedytacją jako żart. Tak się składa, że w domu nieco ponad sto kilo książek w tym języku zakupionych dawno, dawno temu w odległym PRL-u bo były na on czas dobre i tanie.

#832
od października 2007

2008.05.13 15:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Piotrze, ja nie napisałam, że ochrona przez niezbieranie jest bez sensu, chyba nie wyczułeś odrobiny ironii w mojej wypowiedzi. Grzyby niezupełnie "rosną jak chcą". Jeśli wyzbierasz wszystko co do sztuki, to z czego ma powstać naturalna zupka, dzięki której smardze (ewentualnie) obrodzą w latach następnych?
Trzeba dać im jakąś szansę, a nie wyżreć do cna, bo smaczne!
i

#199
od października 2007

Ja się powstrzymałem i niewyzbierałem...z bólem w sercu - jak w przyszłym roku nie urosną, to będę bardzo, ale to barrdzo...niegrzecznym chłopcem ;-)

Owszem ochrona przez niezbieranie ma sens...ale czy w miastach? Postawisz tabliczkę "chronione" to ci dla zabawy debile grzyby podepczą razem z tabliczką, nic nie napiszesz...to i tak się jakiś amator deptania zjawi i podepcze "żeby sie panie kurna psiury nie roznosiły...".

Co zrobisz to niedobrze...Już lepiej samemu wyzbierać, przynajmniej będzie ten pożytek, że człowiek mądry będzie jadł smaczniej od durniów.
i

#4865
od grudnia 2003

Grzyb-jako grzyb wypuszcza owocniki po to by je ktoś,coś rozdeptał przez to rozsieje zarodniki.Jeżeli owocnik zostanie zjedzony to też dobre dla grzyba bo w odchodach zostają zarodniki...
Tak czy siak,grzyb osiąga cel...i liczy na różnych durniów,którzy pomogą mu sie rozmnarzać :-)
Wniosek?Zjeść smardze i do lasu na stronę...
:-))))

#833
od października 2007

2008.05.13 21:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Maciek, jak ktoś podepcze smardze, to zrobi im dobrze, że hej! Psiury się rozniosą, aż miło! :-)))
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2008 « Archiwum 2008 maj «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji