Zeszłej jesieni(Październik) w lesie w Krakowie pod starymi dębami znalazłam kilka białych grzybów podobnych do borowików. Oderwałam kawałek kapelusza i okazało się że spód kapelusza jest zupełnie gładki (bez blaszek i bez rurek). Zabrałam najwiękssego grzyba (ok. 8cm wys. i 3-4cm. średnicy trzon i kapelusz jak u młodego borowika). Próbowałam go oznaczyć ale w dostępnych mi atlasach nie znalazłam takiego gatunku. W przekroju nie widać było warstwy rurek, grzyb nie zmieniał koloru. Pozostałe grzyby ktoś zebrał. Czy ktoś wie co to za gatunek??? A może ta anomalja dotyczy pojedynczych egzemplarzy?

To może na przykład pasować do kompletnie zapleśniałego podgrzybka złotawego, co jest częstym zjawiskiem, zwłaszcza późną jesienią.
Trudno zgadywać.

Ten grzybek był młody, jędrny, zdrowy, ani śladu pleśni.Wyglądał jak borowik (w moich rodzinnych stronach mówi się prawdziwek)albinos,któremu ktoś oddzielił całą warstwę rurek, choć to niemożliwe, bo grzyb miał kapelusz podwinięty na brzegach pod spód.Sama go wykręcałam ze ściółki, więc jakakolwiek mistyfikacja nie była możliwa.Pochodzę z kieleckiego,z rodziny o tradycjach grzybiarskich, w sezonie przerabiało się dziennie po 3-4 koszyki grzybów, więc wiem jak powinien wyglądać spód kapelusza borowików, podgrzybków,czy innych rurkowych.Teraz mieszkam w Krakowie, chodzę na spacery do lasu(moje hobby to botanika, szczególnie drzewa i krzewy).Na grzyby sobie popatrzę, ale zgodnie z przekonaniem ,że nie zbiera się grzybów w skażonym,wielkomiejskim środowisku (metale ciężkie i te sprawy),zostawiam wszystkie okazy tutejszym zbieraczom.Las mam praktycznie koło domu,głównie liściasty(brzozy, trochę dębów ,dużo czeremchy,trzmieliny, jarzębiny,różnych gatunków wierzb,na mokrym terenie trochę olch, jest też kawałek z przewagą akacji i topoli).Wszystko to w starym Bieżanowie, praktycznie na końcu Krakowa. Kiedyś posadzono tu sosny, ale większość uschła. Ja jestem przyzwyczajona do lasów sosnowych,wielu gatunków grzybów które tu występują po prostu nie widywałam.Ostatnio znalazłam z dziećmi jakieś dziwne ,okrągłe skupiska twardej zielonożółtej galarety z białym rdzeniem w środku.Teraz wiem ,że to był sromotnik bezwstydny w stadium jaja, ale przy okazji oznaczania tego znaleziska natrafiłam na wiele ciekawych stron internetowych poświęconych grzybom.Odkryłam również to forum i jestem pod wrażeniem ogromu wiedzy i doświadczenia tych, którzy się tu wypowiadają.Przeczytałam prawie wszystkie wątki, ale nie znalazłam nic na temat znalezionych przeze mnie grzybów.Nabrałam za to ochoty na wyprawy grzybowe(od dziś uczę się robić zdjęcia aparatem cyfrowym -do tej pory zlecałam to dzieciom).Proszę też o polecenie mi jakiegoś dobrego przewodnika do oznaczania grzybów,takiego najbardziej przydatnego w lesie i możliwego do kupienia, tzn, żebym nie musiała szukać po antykwariatach.

Ewo, witaj wśród "grzybomaniaków" :-)
Ten grzyb, o którym piszesz kojarzy mi się z którymś z bielaczków (Albatrellus)- pokrojem są podobne do "normalnych" grzybów kapeluszowych, ale pod spodem mają tak cienką warstwę rurek, że czesto w opisach jest zwrócona uwaga na to, że wygladaja tak, jakgdyby tych rurek tam nie było. Z samego opisu grzybka trudno wywnioskować co widziałaś :-)
Atlasy. Jest ich obecnie bardzo dużo. Bardzo dobre są np.
Fluck M. Atlas grzybów - oznaczanie, zbiór i użytkowanie. Delta W-Z
Hofrichter R. Atlas grzybów. Multico
Gerhardt E. Przewodnik grzyby. Klub Dla Ciebie

Zajrzyj też na stronę Zenita i Darka Karasińskiego - znajdziesz tam więcej Krakowskich Grzybozbieraczy

Moje bielaczki, znalezione w tamtym roku w Dolinie Kościeliskiej wprawdzie nie były białe, ale tak, jak Ania pisze, rurek nie było widać.
Były twarde, jędrne i nie sprawiały wrażenia zapleśniałych podgrzybków złotawych.
Za to znów mi się kojarzy, że grzyby też potrafią chorować i być może jest to jakaś choroba całkiem innego grzyba. Ty, Aniu na pewno będziesz coś o tym wiedziała.

Nie na pewno :-( Musiałabym zobaczyć :-))) Bo takich chorób grzybów, żeby tylko blaszki (czy inne kolce) wyjadło, a reszta była piękna i wyglądała na zdrową to nie kojarzę ;-((

Dziękuję za wskazówki.Znalazłam w sieci 3 zdjęcia bielaczków, w tym 2 bielaczka owczego.Na jednym jest pewne podobieństwo,ale nie zgadza się wiele cech(kolor,występowanie, zapach).Mam nadzieję, że w tym roku też wyrosną,i wtedy je oznaczę.
Sprawdzałam przed godziną, jak się mają znalezione przeze mnie sromotniki.Wszystkie jaja wyjedzone przez ślimaki.Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.

Ewa, zrób zdjęcie jak będziesz mogła i miała taką okazję - najlepiej kilka i np. z góry, boku i od spodu :-) To bardzo pomaga w identyfikacji i wymyślanie "co to jest" jest bardziej "ukierunkowane"
:-)