Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Pytanie techniczne dot. zarodników - Cortinariaceae, Boletaceae a nadrzewne jedno/niejednoroczne
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2009 luty «

#1579
od października 2007

2009.02.03 21:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Nie chcę szukać w jakichś mało wiarygodnych źródłach, a najwięcej osób zagląda właśnie tutaj.
Pytanie dotyczy zarodników i ich zdolności do rozmnażania:
Załóżmy, że zbieram dość młody owocnik (nie niemowlak, tylko grzybowy sześcio-ośmiolatek w ludzkiej skali wieku) jednorocznego Cortinariaceae, Boletaceae. Jeśli ten owocnik, w naturze jeszcze wcale niezarodnikujący, poczeka sobie przez kilka (-naście) godzin u mnie w domu, to na pewno wysypie. I te zarodniki prawdopodobnie (?) pozwolą na jego identyfikację.
Pytanie:
W jakim stopniu tak pozyskany materiał nadaje się do rozmnażania, skoro naturalnie wysypałyby kilka dni później? Czy zarodniki pozyskane na drodze takiego wymuszonego wysypu są w pełni zdolne do pełnienia funkcji rozrodczej?

A co w przypadku gatunków dyskusyjnie "jednorocznych/wieloletnich", do których należy całkiem sporo nadrzewnych?
Czy jeśli np. gmatwica chropowata wysypała mi w domu w lutym po ponad miesiącu oczekiwania, to jej zarodniki do czegokolwiek oprócz zmikroskopowania się nadają (a może nawet do tego się nie kwalifikują)?
Wiele rocznych nadrzewnych w cieplejszym mikroklimacie wyrasta i sypie tylko podczas kalendarzowej zimy, pomimo, że oficjalny termin ich rozwoju to wiosna itd. Tutaj chyba nie można mieć wątpliwości co do wartości zarodników... Chyba, ze nagle przyjdzie mróz (wrośniaki zeszłej zimy) - co wtedy z zarodnikami?

To nie jest ankieta "TAK/NIE", więc prosiłabym bardzo o krótkie uzasadnienie albo odwołanie, wskazanie źródła informacji. Będę bardzo wdzięczna - zwłaszcza w przypadku większości "annual or perennial", bo temat jest naprawdę interesujący.

Pimpek jako Admin może i pewnie powinien przenieść wątek do "Rozmów Towarzyskich", ale bardzo proszę o odczekanie.
Na pewno będzie wiedział, kiedy to zrobić.

#1580
od października 2007

2009.02.09 18:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
No i widzisz Pimpek? Mogłam zadać to pytanie od razu w towarzyskich. Zero odzewu. Mam ostatnio wrażenie, że w kwestiach merytorycznych nie ma co za bardzo liczyć na forum.
i

#785
od lipca 2002

Bo temat który Cię interesuje trzeba może rozruszać:-)))
Weźmy za przykład grzyb który każdy zna - pieczarkę. Kupujesz ją z różowymi blaszkami, a za dwa dni blaszki są już czarne. Wniosek: dojrzały w nienaturalnych ,przyspieszonych lub nie - warunkach i wysypały wcześniej.
Do identyfikacji gatunku takie zarodniki nadają się bankowo - bo niby czemuż miałyby się różnić? Dojrzewały mi w lodówce różne trufle i ich zarodniki w niczym nie rózniły się od tych "naturalnych"
A jeśli chodzi o funkcje rozrodcze, to w naturze też bywa tak, że grzybek wysypie szybciej - bo zaczął wiać silny wiatr, padać silny deszcz, itd. a normalnie jeszcze by trochę poczekał.
Co zaś do reszty. Nadrzewne grzyby kiedyś były mi bardzo bliskie. Mam masę rzadkich gatunków które chętnie komuś przekażę.... bo ja już całkiem skreciałem, a pod ziemia nie ma drzew) Ale co do nich to.... raz udało mi się uzyskać wysyp ze stroczka złotego, raz z lakownicy - g.lucidium - chyba. I to wszystko:-)))

#1591
od października 2007

2009.02.16 22:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
O, właśnie, i tutaj dobrze podkreśliłeś różnicę między np. pieczarką a prawdziwie nadrzewnymi (wieloletnimi lub potencjalnie wieloletnimi) - taka pieczarka wysypie zawsze, wszędzie i dla wszystkich. A nadrzewne tylko wtedy, gdy im się chce albo kiedy pogoda ładna, albo akurat brzydka, albo (po zebraniu) gdy im podobasz się Ty, Twoje mieszkanie, a może pies(?) :-)

I teraz zagadka - czy dojrzałe np. zimą w mieszkaniu zarodniki nadrzewnego, wysypane po miesiącu albo dwóch po zdjęciu owocnika są pełnowartościowe? Czy też są to jacyś "prekursorzy zarodników", niedojrzałe komórki przypadkowo uwolnione w wyniku wysychania i kurczenia się tkanek. W końcu przecież nie dostarczam zdjętemu grzybkowi pokarmu, bo to niemożliwe. A zielonego pojęcia nie mam, jak długo dojrzewają zarodniki twardych (wieloletnich i potencjalnie...) nadrzewnych. Taki hubiak to grzyb i podstawczak, ale naprawdę nie wiem, czy to od razu implikuje jego podobieństwo do pieczarki, skoro już na pierwszy rzut oka widać zasadnicze różnice :-)
Organizmy dłużej żyjące zwykle bardziej komplikują sobie rozmnażanie. Tak to często bywa, zarówno u roślin, jak i zwierząt.

Myślałam, że jeśli chodzi o trzecie królestwo, czyli grzyby długowieczne lub po prostu "dłużej żyjące" ktoś to zbadał, może nawet poeksperymentował, popróbował z rozmnażaniem, żeby stwierdzić, co faktycznie sypie się z wysychających, umierających zdjętych nadrzewnych... Ale chyba nie.

A co do rzadkich gatunków nadrzewnych do przekazania - jeśli już tak chętnie rozdajesz zgromadzone bogactwa, to Ganoderma lucidum poproszę! Ładne, duże! :-)))
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2009 luty «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji