Zaszła nieoczekiwana konieczność pełniejszego podzielenia się naszą wiedzą o polskich gatunkach czarnych trufli jadalnych. Oczywiście wciąż z wielką obawą o los tychże. Jak bywało wcześniej wiadomo - mimo że materiał ani w części nie była tak bogaty jak poniższy.
Dzięki profesor Marii Ławrynowicz dzielimy się więc tym co udało nam się znaleźć i zbadać na łamach Acta Mycologica. A czy dla myko-amatora może to nie być powód do zadowolenia:-)))) Tak więc wszystkich zainteresowanych tematem zapraszam na łamy tego renomowanego kwartalnika.





Dłuuuuugo mnie tu nie było. Ale nadal czuję sie tu jak w domu:-))))

Jupiiii !

Gratulacje :-))

Eeeetam, taka i to sensacja: trufle. Dziki znajdują takie gówna, żrom i się tym nie chwalom. A niech tylko taki Krzyszczyk z Fałdzińskim coś wyryjom, to od razu świento. I publikacja. Ocywiście na papierze, a toć drzewa na to idą! A potem unas zimom do pieca włożyć nima co!
Trufle w Polsce!
Tfu! Toć to zachodnia zgnilizna, dekandencja i rozpusta!
Już widzę te świnie na smyckach prowadzone, pod ryjem piescone, krowim mlekiem pojone, a chłopy ręcami nicym radłami ziemie bedom orać... I co z tego dobrego może być?! No co?!

Ziemie wzruso, zyta więcej sie posieje.
*********************************************

Gratulacje, chłopaki! :-)))))))))))))))))))))

Co prawda żartów nie należy tłumaczyć i wiem, że autorzy artykułu zrozumieją, ale jednak wyjaśnię, że powyższa wypowiedź anonimowej gospodyni to "prognoza" reakcji drobnych właścicieli ziemskich na wieść o znalezieniu trufli w polskiej ziemi...
Myślę, że stanowiska są bezpieczne :-)))

Gratulacje dla całej truflowej ekipy ! :-)

Serdeczne gratulacje koledzy :-))))

Gratulacje dla całej truflowej ekipy łącznie z Tajgą,która tu niewątpliwie ma ogromny udział :-)


Brawo!
A dla Tajgi wielka wirtualna micha rarytasów :-)

Mirek. Pięknie z Twojej strony, że upomniałeś się o Tajgę. Załoga Rudego miała w składzie Szarika, a tu cisza. Rozumiem Tomku, że to przez skromność właściciela, ale są inni członkowie "ekipy" i ... :-)))
Należą się gratulację dla całego składu, co niniejszym czynię. Brawo!.

:-)))
Inni członkowie jak mają szczęście, to znajdują czego nie zjadły leśne stworzenia po posiłku. A ponieważ te większe często bałaganią w miejscu truflowej uczty, to już inna sprawa;-)

Serdeczne dzięki Wszystkim w imieniu całej ekipy. Na ostatnim etapie - to znaczy przez ostatnie lata Tajga w kopaniu miała już wolne. Kiedy okazało się, że możne trufle znajdywać bez udziału psa.... co pokazał Marcin:-)))
Niemniej jej udział w moim ogólnym hypogeicznym mykoszaleństwie jest niewątpliwy. Niniejszym więc przepraszam ją za popełnioną gafę i ściskam jej rudą łapę:-)))

Podziękowania należą się jeszcze komuś. Ta babina, co się z takim wdziękiem wcieliła w małorolną gospodzinę/gaździnę też tu swój udział miała:-))) Tak więc i Tobie Paulątko dziękujemy:-)))

Jeszcze króciutki post z osobistymi słowami uznania

Ani Kujawie

Za wielokrotną, bezcenną pomoc przy oznaczeniach i konsultacjach.
Dziękuję

A te piękne zdjęcia z Tajgą, to przecież Małe Groty w Tomaszowie Maz. - I Zlot bio-forum.pl. Trufli co prawda nie było, ale jeleniaki!!! - że hoho!!!
Miło powspominać

Dzięki Marcinie - podziemniakowych sukcesów - jak największych, Tobie i Tomkowi :-)