Grzyb znaleziony w zimę na śniegu.zasuszył się idealnie w ciągu kilku godzin jeszcze na mojej dłoni. Szukałem go ponad 4 miesiące wraz z zaprzyjaźnionym biologiem, bez skutecznie. W internecie,atlasach i wszędzie gdzie tylko można. Proszę o identyfikację znaleziska.

Ja nie wiem co to jest, za to mnie bardzo ciekawi, na jakiej podstawie piszesz, że jest to grzyb ?

na podstawie opinii biologa..poza tym nic innego mi nie przypomina.
wiem o grzybach tylko tyle co każdy przeciętny zbieracz-które zjeść można a które nie.

Mi nie przypomina nawet grzyba, a uwierz, że mi wszystko przypomina grzyba :D
Po kliknięciu na moje imię i nazwisko tu na forum zobaczysz mój adres, jeśli mi to-coś wyślesz to po kilku minutach będzie wiadomo czy to jest grzyb.

Mi to przypomina stołową zakąskę-ozdobę wykonaną z ogonków prawdziwków :-)

W tych "trąbkach" są widoczne no cóż..jakieś blaszki lub cokolwiek to jest..nie znam się na grzybach ale wszystko widać na zdjęciach:


Miejscami brakuje "trąbek" taki już ten okaz znalazłem.
Przypominam także jest to okaz zasuszony a nie świerzy

Dobrze, podtrzymuję konieczność wysyłki w celu zapoznania się z cechami mikroskopowymi.

Tak się składa że mały kawałek oderwał mi się w miejscu ubytku,postaram się wysłać wspomniany wyżej odłamek w najbliższym czasie.

Mały kawałek może nie być reprezentatywny, warto by wysłać 1 "trąbkę".

Kawałek który się oderwał widać na zdjęciu: to ten u dołu zdjęcia po którym widać że ledwo się trzyma. Możliwe że jeszcze w te wakacje będę w okolicy Kłodzka więc będę mógł przywieź nawet całość,ale to jeszcze nie jest pewne. Jak na razie wyślę panu ten fragment bo nie chcę niszczyć znaleziska.

Wygląda mi TO na plastry kapelusza (borowika?) zwinięte w rożki i czymś zespojone w środku w kulę. Mogą też być rożki od razu wykonane specjalnym nożykiem do do robienia warzywnych dekoracji do potraw :)

Popatrz jakie podobne mamy skojarzenia, tyle, że ja pisałem o nóżkach a nie kapeluszach :)

A miałem się nie odzywać.Moim zdaniem ktoś robi sobie tutaj jaja.Sądzę,że voltrax doskonale wie co to jest.

Nic mi się tu nie podoba.

Zacznijmy od opisu :znaleziony na śniegu !!,nie w,nie pod,ale NA.Następnie zacytuję "zasuszył się idealnie w ciągu kilku godzin jeszcze na mojej dłoni"-kurne,stałeś jak żebrak pod kościołem z wyciągniętą ręką,czekając aż to coś wyschnie.A zdanie "Szukałem go ponad 4 miesiące wraz z zaprzyjaźnionym biologiem"-jak mam je rozumieć.

Lecimy dalej:"nie znam się na grzybach ale wszystko widać na zdjęciach:"
No i widać,trzecie i czwarte zdjęcie ukazują,moim zdaniem,aż nazbyt wyraźnie powierzchnie cięcia.

Gdybym jednak się mylił,co do Ciebie,bo masz prawo nie znać się nie tylko na grzybach,ale i na innych wynalazkach stwórcy,to ten Twój zaprzyjaźniony biolog jest g... wart.

pozdrawiam.gonzo.

Gonzo, wszyscy widzą, co się dzieje, wszyscy chyba widzą cięte tzw. "mysie ząbki", ale pozwól mi się pobawić !!

Mieliśmy na forum już grzybopodobne rośliny, mieliśmy fotomontarze i się nie daliśmy. Nie damy się i teraz :D

No i nie zapominajmy o "kocie, który zjadał grzyby", którego Autorem był też klon-dziecko: https://www.bio-forum.pl/cgi-local/board-profile.cgi?action=view_profile&profile=remulak-users - zbieżność nazwisk zapewne przypadkowa.
Tamten post został usunięty, ale cytuję go z archiwum:
"Pytanie jest pewnie trywialne, ale ja naprawdê nie mam pojêcia o grzybach, a mój kot z upodobaniem zjada toto rosn¹ce w pobli¿u domu i martwiê siê, czy mu to nie zaszkodzi: http://img204.echo.cx/my.php?image=p41600444ao.jpg Z góry dziêkujê w imieniu kota za pomoc! "

:-)

Tylko kwestia taka: po co ktoś miałby wyrzucać ozdobę z grzybów za cmentarzem? Dodam także że śnieg był nienaruszony..tak jakby to coś spadło z drzewa, co by się zgadzało bo znalazłem to pod drzewem. Biolog z którym się konsultowałem także stwierdził że może to być jakiś grzyb pasożytniczy rosnący na drzewach.

nie,nie są to żadne jaja! zacznijmy od początku: czekałem na moją dziewczynę która w ten czas była na rekolekcjach w kościele więc poszedłem za lokalny cmentarz(tuż obok)leżała tam ta "Kula" NA ŚNIEGU, który był nienaruszony. to cokolwiek to jest było wciąż świeże. Wróciłem pod kościół mając,kulę(nazwijmy to umownie "kulą") w ręku.
"kurne,stałeś jak żebrak pod kościołem z wyciągniętą ręką,czekając aż to coś wyschnie" coś koło tego. w każdym bądź razie gdy msza się skończyła,odebrawszy dziewczynę,staliśmy jeszcze chwilę z powodu takiego iż biolog z jej szkoły także był w kościele. Przyznała(bo to kobieta-nauczycielka) że nie wie co to, ale może to być jakiś grzyb pasożytniczy,po czym obiecała że sprawdzi w atlasach i w Pałacu Młodzieży w Katowicach bo mają tam lepszy sprzęt i lepsze atlasy. Sam szukałem z tysiąc razy w internecie,na czerwonej liście i jak byłem przy okazji to w sklepach w atlasach. Żadnych rezultatów z mojej strony i strony biologa. dlatego teraz zwracam się z prośba do was,do forumowiczów. powiedzcie mi co to jest.

Dalej twierdzę,że NIE GRZYB ,ale kulinarna ozdoba z kapelusza grzyba.
A że znalezione w takim miejscu? Ktoś to po prostu odrzucił. Nie takie rzeczy ludziska rzucają, porzucają i wyrzucają w najmniej oczekiwanych miejscach !

Dobrze, spokojnie. Wytnę kawałek, namoczę, wrzucę pod mikroskop i wkleję zdjęcia na forum. Ale potrzebuję 1 trąbke. Nie teraz - to kiedyś, ale inaczej się nie da.

dobrze,zachowujmy się poważnie,nie twierdzę że to grzyb ale nie wiem co to jest więc pytam. jest możliwym że w wakacje będę w pobliżu pana Piotra lub mogę przesłać pocztą kawałek ale nie wiem jak będzie wyglądał po potraktowaniu przez pocztę. tak nawiasem mówiąc to jestem kucharzem(wciąż uczącym się) i w życiu nie słyszałem o tak niezwykłej nowince kulinarnej :)

A ja mam pytanie dodatkowe - kiedy były robione te zdjęcia?

Ja taką ozdobę kojarzę z lat 80-tych XX w. z jakiegoś przyjęcia weselnego organizowanego w lokalu GS-u.
Takie ozdoby były umieszczone na majonezie, pokrywającym wierzch sałatki wielowarzywnej (w niektórych okolicach zwanej "rzygawką").
Z czego były zrobione te ozdoby, nie mam pojęcia, ponieważ ich nie skonsumowałem :-)

zdjęcia robione "na świeżo" tylko po to by wrzucić,niestety nie miałem przy sobie aparatu w dzień w którym znalazłem to. jeśli rzeczywiście jest to tylko jakaś ozdoba to bardzo przepraszam ale ja też padłem jej ofiarą. Dalej mnie jednak intryguje po co ktoś miałby do lasu za cmentarzem wyrzucać coś takiego?

Dziś wysłałem panu Piotrowi jedną "trąbkę" tak więc w ciągu góra 3 dni powinna dojść. Niech pan wyczekuje mojej przesyłki

Doszło. Na podstawie "dotyku" strzelam, że jest to ozdoba na wigilijny stół wykonana z "opłatka" (hostii).
Pod mikroskop wrzucę w nocy.

wspominałem już kilka razy że jest to okaz zasuszony. był dość miękki na początku poza tym,niech pan spojrzy na te blaszki lub coś.